a wiecie co? a ja mialam ostanio na konsultacji domowej Mamę z Rapalu prosto ze sklepu niemalże. Taką z tym meszkiem w środku - i pięknie się zamotała w kieszonkę z niespełna miesięczną drobniutką dziewczynką. i nie było problemu - może dlatego,, że nikt jej nie naopowiadał jaką to zła chustę kupiła? a z tego co widzę na zdjęciu to jakieś super sztywna ta chusta Fusi nie jest.
i piszę to po to, żebyście dziewczyny nie straszyły i nie wprawiały w kompleksy - nie w chuście sprawa tylko w dobrym wiązaniu. i w tym jaka chusta komu pasuje.
nie kupno miększej chusty nauczy dobrego wiązania tylko zwykłe ćwiczenie.
a Fusi życzę, żeby jeszcze miałą wiele okazji do noszenia i kupna wypatrzonej pasiastej czy greckiej Nati![]()



Odpowiedz z cytatem