Dziś Maciupek był ubrany: w bodziaka z długim rękawem, śpiochy, skarpetki i czapeczkę. Było mu tak w sam raz, ale domagał się uwolnienia rączek z pojedynczego x, a na to było troszkę chłodnawo. Na słońcu rączki mu wyjmowałam, a w cieniu chowałam