Jesteśmy na etapie - pielucha do spania i na wyjścia, poza tym Emi woła na nocnik. Ostatnio wpadła na genialny pomysł ściągania sobie pieluchy przed zaśnięciem. Efekt - trzy razy zasikana pościel w ciągu dwóch dni. Nie nadążam z praniem :/ Co zrobić, żeby ona tej pieluchy nie ściągała? Wcześniej zakładałam jej majtki, ale nauczyła się je zdejmować. Potem ubierałam jej do spania body, ale też je odpina :/ Już nie mam koncepcji, chyba Małą zalaminuję, co nie będzie sikać na łóżkoA, i nie przeszkadza jej spanie w mokrym. Wczoraj, przed pójściem spać poszłam do niej, a ona goła leży, w sikach i śpi. Dobrze, że się nie obudziła przy zmianie pościeli i ubieraniu... Any ideas?