Wszystko zaczęło się od przejścia na wielorazówki, ze względu na paskudne uczulenie na pampki i ciągłe problemy ze skór na pupie. No i zaczęłam Majeczkę wysadzać gdzieś koło 3 miesiąca, nieśmiało na miseczkę i byłam w szoku, jedno siusiu, drugie, kupka I tak już poleciało. Oczywiście mamy kryzysy, Maja ma teraz etapy szybkiego rozwoju, siedzi, próbuje z sukcesami siadać, sylabizuje, jeszcze zęby idą, szaleje na widok siostry i nie zawsze uda się złapać siusiu do nocnika. Poza tym wprowadzam co i rusz nowe potrawy, więc dodatkowo to zmienia codzienny rytm.
Kupki były zazwyczaj rano, ale ostatnio robi i w ciągu dnia, niestety czasem nie słyszę jej, bo np. szaleję z siostrą w drugim pokoju i są wpadki. Siusia ostatnio dużo (dużo pije) i nawet po zrobieniu na nocnik za chwilę sika w pieluchę (też tak macie?).
Moje marzenie to żeby dziewczyny siadały obok siebie na nocnikach i załatwiały co trzeba, jak na zdjęciach u Kingi