malzu raczej niechetny na motanie siebie, wiec wymyslilam, ze moze nosidlo dla niego... zwlaszcza, ze wyrownali nam jeden zasilek, ktory nie myslalam, ze wyrownuja, wiec jestesmy troche do przodudziec ma 5 miesiecy prawie, ale korygowane cztery, glowe trzyma, ale to tyle - jeszcze sie sam nie przewraca (zaczyna), nosic go mozna tylko z przodu zatem. pomozcie - jakie nosidlo byloby dla nas ok (jesli w ogole), bo ich jest tyle, ze juz sie troche pogubilam?