Wygotowałam część pieluch w kwasku, resztę z braku gigantycznego gara moczyłam we wrzątku z kwaskiem, i czad, znów miękkie, białe, zwłaszcza formowanka babmbusowa. Polecam
Wygotowałam część pieluch w kwasku, resztę z braku gigantycznego gara moczyłam we wrzątku z kwaskiem, i czad, znów miękkie, białe, zwłaszcza formowanka babmbusowa. Polecam
Zosia - przyniosłaś nam wiosnę 21.03.2009
Kazik - Zimowy Okruszek 12.02.2014![]()
Witek -Wielka Niespodzianka 06.08.2018
Ja właśnie piorę w pralce na 95 stopni, wrzuciłam 3 torebki kwasku. Wcześniej się prały w 60 stopniach z torebką sody oczyszczonej, pule też. Wyjęłam pule, teraz piorą się wkłady. Do wypełenienia bębna wrzuciłam też jakieś ręczniki bawełniane, które cosik nie chciały się odtatnio doprać - one lecą też już drugi cykl, czyli najpierw 60, teraz 95 stopni. Zobaczymy, jaki będzie efekt...
Aha - mój mąz ciężko reformowalny jest i wrzuca pieluchy do wiadra z detergentem, a wieczorem robiliśmy tylko płukanie w pralce. W dodatku najpierw zapierał mydłem....No i śmierdoliły niestety. Ostatnią noc wszystko się moczyło w płynie do naczyń i takie niewykręcone wrzuciłam na 60st., z tą sodą.
Pule przeżyły (BG), w razie czego mamy co wkładać do środka![]()