a właśnie,wstawiam poprawkę do poprzedniego posta: nawet nie o pupkę mi chodzi, a o pipkę.
spytano mnie też na privie,dlaczego w 60 piorę,jesli to nie wybija bakterii,w koncu można w 40,bo bakteryjnie taki sam skutek (plamy wiadomo,lepiej w 60 schodzą,ale moje pieluchy zużyte przed praniem nie mają już plam).
więc ja spytam w wątku,żeby też to dało do myślenia: jesli pierzemy w 40 stopniach,to czemu nie w 30? w końcu to tylko 10 stopni mniej,a plamowo i bakteryjnie ten sam skutek? za to mniej energii zużywa...