Ostatnio edytowane przez tysiula ; 13-11-2009 o 08:10
![]()
***
4pupy - naturalnie dla pupy
***
"Czy nie starczy, że ogród jest piękny?
Czy muszą w nim jeszcze mieszkać wróżki?"
D. Adams
Mati - 19 kwietnia 2005
Lilianka - 04 stycznia 2009
www.MamaZen.pl - CHUSTY: Miluli, Natibaby, Hoppediz, LennyLamb. PIELUSZKI: bumGenius, Flip, Close, Bambino Mio, LennyLamb, Happy Flute.
Sklep stacjonarny, wypożyczalnia chust i nosideł, warsztaty i konsultacje chustowe: MamaZen, Gdańsk-Przymorze Centrum Horyzont, ul. Obrońców Wybrzeża 23 box 13
Doradca Noszenia ClauWi®
ehhhm doświadczenia duzego nie mam.. używamy wielo jakoś ponad 2 misiące. wypieram to w 60 stopniach w dzidziusiu obecnie wcześniej w loveli. z dodatkowym płukaniem. czasem dodaje do płukania olejek herbaciany.
no i mam w takim razie pytanie:
- czy ten olejek zatłuszcza?
- jak się ma to ekologiczne zużycie wody do płukania / przepłukiwania/ wypłukiwania i pranie codziennie? ja piorę codziennie albo co drugi dzień, z ubrankami. mam pralkę 3,5kg. o ile ja dobrze kojarzę, to większa pralka zużywa mniej wody niż mniejsza, więc nie wiem czy to tak fajnie. no i co z ekonomią?
- zanabyć pragnę ten dodatek bio d - czy on nie załatwia sprawy bakterii? a jak właśnie ten olejek to też nie starczy? z drugiej strony - wytłuc csłkiem wszystkie bakterie, to jak skóra ma się nuczyć obrony przed nimi?
i znowu - miało być tak fajnie z pieluszkami materiałowymi, a wyjdzie? jak zwkle.. napaliłam się na początku a im więcej czytam i szukam to różnych rzeczy się dowiaduję.. ehh
SKLEP INTERNETOWY - www.babyetta.pl ~~~
Zuzanna i Franciszek
W Życiu Piękne Są Tylko Chwile, Dlatego Czasem Warto Żyć.
dziewczyny,ja tylko tyle napiszę,że nie wiem skąd ktokolwiek wziął pomysł uznania posta numero uno w tym watku za jedyna słuszna metodę.choć przeciez zaznaczyłam,że to moja metoda i nie ma co dyskutować.poczytałam posty i widze mieszanie trzech tematów-zmiany koloru,bakterii i złogów w pieluchach.na przykład nie gotuję pieluch głównie po to,żeby zabic bakterie, tylko po to,żeby sukcesywnie usuwać złogi i tłuszcz,jest to prewencja i tyle.co napisałam.
wracając do tematu- wielokrotnie prałam PUL w 90 stopniach,skończyło się po właśnie wielu razach odwarstwianiem się części wodoodpornej (tej warstwy plastiku,która materiał jest od wewnątrz pokryty).
widać to wyraźnie,PUL nie jest gładki, a miałam jakby mini banieczki na wierzchu (mówie ciągle o stronie spodniej).
żeby nie było: mnie zaczęło się w różnych firm kieszonkach po jakichs na oko 20 praniach, nikomu innemu nie musi nawet po stu,przecież nie moge brać odpowiedzialności za stan PULa w cudzych kieszonkach pranych w cudzych pralkach
.
acha,ja mam hopla na punkcie chemii w czymkolwiek dziecięcym,mój mąż po kryjomu w nocy wlewa domestos do kibelków,co nie znaczy,że ktokolwiek inny musi miec hopla razem ze mną.
u_lcia- nie przejmuj się tak,pierz dalej jak pierzesz.
sprawdź tylko w składzie dzidziusia,czy nie ma przypadkiem mydła, bo coś mi świta...
a mydełko może zatłuścić Ci pieluchy,olejek raczej nie.
było na wątku liczenie eko w używaniu wielorazówek,wyszło chyba na plus wielorazówek.
mnie w tym natłoku informacji i czasem lenistwie (przy dwójce pieluchowanych to dość często mnie dopada) wystarcza pomysleć, co dotyka pupy moich dzieci i już wątpliwości czy leń z głowy sio.
bo są dwa aspekty wielorazowania-jeden szerszy ekologiczny (zuzycie prądu,rozkład jednorazówek etc.) i zdrowie dziecka.
dla mnie ważniejszy jest ten drugi,dlatego używam materiałówek.
dzidziuś ma na bank w składzie płatki mydlane i tłuści - prałam w nim ręcznie i ciężko go nawet dobrze spłukać z rąk bez mydła i naprawdę ciepłej wody.
magda, ja nawet nie próbuje opisać jak u nas wygląda pranie pieluch bo to zupełnie przeciwny biegun do Twojego praniaale dałaś mi do myślenia i na pewno kilka rzeczy przemyślę i wdrożę. formowanki frotkowe mam sztywne i szorstkie jak papier ścierny ale zwalałam to na wodę - czas chyba na odkamienianie. najbardziej mi pasuje wariant wstepne z proszkiem, główne w kwasku - pralka w piwnicy więc latanie po piętrach żeby ogarniać jakieś ekstra płukania czy pranie tego samego wsadu na 3 raty odpada.
kieszonki PD czas chyba też jakoś konkretniej potraktować, zwłaszcza że tego nie zrobiłam po odpieluchowaniu Madzi.
Ale też mam chyba dzieci odporne, bo odparzenia mamy tylko przez moje wybryki dietowe... no i w sumie mądry polak po szkodzie: przy dziewczynkach higiena pieluch jest wg mnie znacznie bardziej istotna niż przy chłopcach
a i jeszcze jedno: produkty medyczne z polskiego pula np. podkłady na materace można prać na 90-95 stopni - zapewne takie są wymogi szpitalne.
Ostatnio edytowane przez mart ; 14-11-2009 o 19:57
klikam tu od października 2007...mama magdalenki [07.07] i marcela [08.09]
Akademia Noszenia Dzieci - współzałożycielka i trenerka - szkolenia na doradcę noszenia w chustach i nosidłach miękkich
a właśnie,wstawiam poprawkę do poprzedniego posta: nawet nie o pupkę mi chodzi, a o pipkę.
spytano mnie też na privie,dlaczego w 60 piorę,jesli to nie wybija bakterii,w koncu można w 40,bo bakteryjnie taki sam skutek (plamy wiadomo,lepiej w 60 schodzą,ale moje pieluchy zużyte przed praniem nie mają już plam).
więc ja spytam w wątku,żeby też to dało do myślenia: jesli pierzemy w 40 stopniach,to czemu nie w 30? w końcu to tylko 10 stopni mniej,a plamowo i bakteryjnie ten sam skutek? za to mniej energii zużywa...![]()
u_lcia, będzie nadal fajnie z pieluszkami wielorazowymi. Nawet biorąc pod uwagę zużycie wody, jest ono wielokrotnie mniejsze niż przy produkcji pampersów. Więc dla środowiska robisz duży ukłon, oszczędniej na pewno jest a ja skłaniam się do tego, że też zdrowiej. Ale tu już opinie są podzielone.
Więc niezależnie jak pierzemy (magda1980 też dowiedziałam się kilku fajnych rzeczy do rozważenia, nie ze wszystkim się zgadzamale super, że podzieliłaś się swoimi obserwacjami i doświadczeniami, to pomaga).
A tak przy okazji, ciekawe jest to, że temat pieluszek wielorazowych, prania, dobierania, etc..... to temat rzeka. Mój mąż czasami nie potrafi zrozumieć czemu ja ciągle czytam o tych pieluszkach, różnych próbuje, przecież to tylko ma łapać kupkę (lub miseczka) i siusiu...........
![]()
Mama Adasia, 2007, Natalii 2009 i Lilianki 2014
www.ekomaluch.pl
www.wielorazowepieluszki.pl
www.kidstyle.pl
magda, fajna prowokacja z tymi temperaturami
a serio - plamy plamami, nie tylko o usunięcie plam chodzi w praniu - a środki typu eko zmiękczacz zaczynają działać od 50st. sama różnica w rozpuszczaniu proszku w 30 i 60st mówi sama za siebie.
orzechy zatłuszczają polar. formowane bawełniane ponoć można, ale chyba raczej panuje przekonanie że orzechy do pieluch sie nie nadają.
klikam tu od października 2007...mama magdalenki [07.07] i marcela [08.09]
Akademia Noszenia Dzieci - współzałożycielka i trenerka - szkolenia na doradcę noszenia w chustach i nosidłach miękkich
Wygotowałam część pieluch w kwasku, resztę z braku gigantycznego gara moczyłam we wrzątku z kwaskiem, i czad, znów miękkie, białe, zwłaszcza formowanka babmbusowa. Polecam
Zosia - przyniosłaś nam wiosnę 21.03.2009
Kazik - Zimowy Okruszek 12.02.2014![]()
Witek -Wielka Niespodzianka 06.08.2018
Ja właśnie piorę w pralce na 95 stopni, wrzuciłam 3 torebki kwasku. Wcześniej się prały w 60 stopniach z torebką sody oczyszczonej, pule też. Wyjęłam pule, teraz piorą się wkłady. Do wypełenienia bębna wrzuciłam też jakieś ręczniki bawełniane, które cosik nie chciały się odtatnio doprać - one lecą też już drugi cykl, czyli najpierw 60, teraz 95 stopni. Zobaczymy, jaki będzie efekt...
Aha - mój mąz ciężko reformowalny jest i wrzuca pieluchy do wiadra z detergentem, a wieczorem robiliśmy tylko płukanie w pralce. W dodatku najpierw zapierał mydłem....No i śmierdoliły niestety. Ostatnią noc wszystko się moczyło w płynie do naczyń i takie niewykręcone wrzuciłam na 60st., z tą sodą.
Pule przeżyły (BG), w razie czego mamy co wkładać do środka![]()
klikam tu od października 2007...mama magdalenki [07.07] i marcela [08.09]
Akademia Noszenia Dzieci - współzałożycielka i trenerka - szkolenia na doradcę noszenia w chustach i nosidłach miękkich
ja nie mówię, że nie jest fajnie - ciągle jest i ciągle fajniej. chodziło mi o to, ze z pierwszych informacji wydaje się, że same plusy - eko łatwo i przyjemnie.. a potem nie taki proszek, złogi, zapachy itp
dla mnie dużym plusem jest tez nieużywanie kremu do pupy - moja pupka jest taka skoczna że muszę szybko zapinać pieluchę żeby nie zdążyła się wykopać spod spodu.. a i tak nie zawsze mi się udaje:-/ jak czasem musze użyć kremu to się nieźle gimnastykuję żeby nie został na przewijaku
dzidziusiem mnie nieucieszyłyście.. ale też zauważyłam, ze po praniu zostaje sporo piany - na razie zawsze włączam dodatkowe płukanie
a z kombinowaniem z różnymi praniami gotowaniem itd - mi i tak z trudem wysycha pranie przed powieszeniem następnego.. nie wiem, kiedy miałam wilgotność w mieszkaniu poniżej 65% po prostu muszę w miarę szybko prać i wieszać. a poza tym nie mam tyle pieluszek, żeby poszła cała pralka
aha jak na razie nasze pieluszki nie wydzielają obcego zapachu i raczej nie robią sie sztywne - 60 stopni i podwójne płukanie
Moje sody i kwaski "tak se" zadziałały. Teraz pranie śmierdziało kwaskiemi było raczej sztywnawe, zwłaszcza ręczniki, a dopraniu plam raczej nie można powiedzieć
![]()
Na razie nie mam pomysłu, co dalej, może kilka razy przepuszczę pieluchy (+ ręczniki jako wypełniacz bębna) z jakimś płynem do prania w 60 stopniach i potem parę płukań im zrobię. No i jak ja piorę, to wrzucam piłeczki do prania, żeby zmiękczały wsad. A mąż udaje, że piłeczek nie widzi i nie wrzuca![]()
To dziwne, ja właśnie stwierdziłam że patent z kwaskiem na ręczniki też byłby dobry, bo pieluchy mięciutkie... A rano wyszedł największy plus: frotkowa którą zakładamy na noc nie śmierdzi! A było już tragicznie, czułam na odległość, myślałam, że mi dzieć nagle takie śmiedzące siuśki zaczął robić, a to pielucha. A gotowałam pół godziny w kwasku, potem zostawiłam na pół dnia w tym. Resztę zalałam wrzątkiem i też się moczyło aż wystygło, potem wszystko do pralki na płukanie. Kwasku nie było czuć.
Zosia - przyniosłaś nam wiosnę 21.03.2009
Kazik - Zimowy Okruszek 12.02.2014![]()
Witek -Wielka Niespodzianka 06.08.2018