Cytat Zamieszczone przez Jago Zobacz posta
Szukałam i szukałam i znalazłam masę wątków o lanolinowaniu wełnianych otulaczy, a moje pytanie nadal bez odpowiedzi zostało...

Skończył mi się szampon do wełny IV, drogi jest w sumie, na dodatek we wrocławskiej Zielonej mamie go akurat nie mają i stanęłam przed kłopotem - w czym prać wełnę...? Żeby było nieszkodliwie dla skóry dziecia i możliwie eko-sreko no i możliwie taniej niż kupowanie przez internet płynu IV.

W czym pierzecie otulacze i merynoski, ciuszki i gacie od magnolii?

Orzechy...? Szare mydełko z odrobiną lanoliny? Proszki dzieciowe raczej chyba nie (na moim ecoFroshu piszą nawet żeby do wełny nie stosować)? Czy po całości, po prostu Perwoll...? Do prania otulaczy dodajecie sody albo nappy-fresha? Gdzieś to na pewno na forum jest, ktoś już musiał o tym pisać, ale nie dotarłam...
W płynie do wełny sodasan. Dużo bardziej przyjazny cenowo, ekologiczny. Próbowałam mydłem ale mam wrażenie ze sie mechaca bluzeczki bardziej. Do otulaczy ponoć mydło ok, ale ja jeszcze nie miałam okazji sprawdzić.