Nie wydaje mi się,żeby to miało coś z kwaskiem wspólnegoMi się tak nigdy nie zdarzyło,a kwaskowałam nie raz
Może coś z rurami, wodociągami itd?
Nie wydaje mi się,żeby to miało coś z kwaskiem wspólnegoMi się tak nigdy nie zdarzyło,a kwaskowałam nie raz
Może coś z rurami, wodociągami itd?
'12 Norbi86 > 66 kg !!!
'Masz w sobie coś, co możesz pokazać tylko wybranym.'
No i zonk - moja pralka nie pierze w 90st. Jest cala zimna, a pranie brudne po 2godzinnym cyklu :/ przy 60st pralka az parzy...
Takze cale kwaskowanie nie wyszlo. Jedynie namaczanie we wrzatku z kwaskiem przez kilka godzin, co nie dalo zadnych rezultatow. I co najgorsze, wydaje mi sie ze dopiero teraz pieluchy zaczely mi smierdziec.
Takze zwatpilam![]()
Pieluchy po całonocnym kwaskowaniu, porządnym praniu w 90st. i strippingu. Dziecko na jednorazówkach, a ja cały dzień w pieluchch. Na końcu wrzuciłam do gara i po godzinie gotowania mam wodę mocno brunatną jak świeża kupaPrzecież były czyste! Powinny być czyste jak łza! Walę nowoczesność, wcześniejsze zabiegi to lobbing producentów pralek, nic nie dają. Gotowanie ratuje moje pieluszki, higienę, czystość i pupę. Jeszcze czekam aż zachcę kupić tarę do prania
Kurcze mi się tak nigdy nie zrobiło po wygotowywaniuAle tylko wkłady gotowałam,bo kieszonek z PULem się bałam.
'12 Norbi86 > 66 kg !!!
'Masz w sobie coś, co możesz pokazać tylko wybranym.'
U mnie taki efekt przede wszystkim po formowankach bambusowych. Przy kieszonkach jednak inaczej, bo tam większość kupki polarek zbiera, a przy nim chyba tak nie zalega w włóknach. Ech, ohydne to było, stwierdziłam, że zacznę wygotowywać wszystkie pieluszki kupowane na bazarku (nie pulowe).
Przebrnęłam przez cały wątek, trochę się zmartwiłam, bo nie bardzo mogę kieszonek poddać gotowaniu w kwaskuale mam już plan dbania o pieluszki, z tego co przeczytałam:
pieluszki po zabrudzeniu najlepiej przepłukać od razu zimną wodą(kupowe obowiązkowo, no ale to wiadomo)
nie przetrzymywać zbyt długo(mimo iż czytałam o praniu raz w tygodniu, nie mam aż tyle pieluch i postaram się prać na bieżąco-no ale to wyjdzie w praniu)
puścić pralkę najpierw na płukanie, potem na 60 stopni i prać w proszku z zawartością mydła poniżej 5 % lub bez niego + odkażacz typu nappy fresh + ewentualnie soda (mam twardą wodę) chociaż nappy fresh też ma w składzie sodę![]()
(nabyłam ostatnio domol zmiękczający żel, jego główny składnik jest wśród składników w nappy fresh-to tak na marginesie)
wkłady i wszystko bez pula poddawać kuracji kwaskowej oraz strippingowi min. raz na 2 m-ce
również co ok. 2m-ce wszystko z pulem odtłuszczać w roztworze płynu do naczyń typu ludwik, zwłaszcza po wywabianiu plam mydełkami i innymi zatłuszczaczami, a także poddawać strippingowi, nie koniecznie w super wysokiej temp.-to już na własne ryzyko, zwłaszcza kieszonki chinki
generalnie to ja lubię robić pranieteraz czekam na moje zamówione pieluszki, a jak mi to wszystko nie wyjdzie wrócę na bazarek jako sprzedawca
![]()
Swietne podsumowanie!! Mi zajelo miesiac, zeby dojsc do tego co tu napisalas
Chociaz tak dodam od siebie, ze mi chyba kwaskowanie nie nic dalo...zarowno gotowanie jak i pranie w 90st. Pranie w 60st. z duza iloscia sody jest duzo lepsze...ale to moja osobista obserwacja albo byc moze za krotko uzywam pieluch, a te kupne uzywane byly w dobrym stanie bez zadnych zlogow.