nie wiem, czy jestem ekspertem w dziedzinie, ale postaram sie pomoc. stripping to po prostu plukanie do skutku. Czyli nastawiasz po kolei kilka pran (normalnie na 60 lub 40 stopni), ale bez proszku. I pierzesz tak dlugo jak dlugo z pralki leci piana. Czasem trzeba i 4-5 razy, zeby wyplukac resztki proszku i zlogi. Ja ze dwa razy juz probowalam, ale chyba za szybko konczylam (zal mi bylo pralki) i efekty nie byly najlepsze.
A odtluszczanie to odtluszczanie. Ja tylko jedna uzywana pieluszke kupilam, ale jechala strasznie - chyba wtedy pierwszy raz probowalam stripping (reszte pieluszek tez wrzucilam)



Odpowiedz z cytatem

Z drugiej strony po coś producent zamieścił taką informację




