Co dziwne ja też tak zrobiłam! Ale w pralce, pod wpływem temperatury okazało się, że jednak chyba nie aż tak dokładnie jak myślałam
A co do strippingu i gotowania w kwasku - następnym razem zamiast tego spróbuję jednak namoczyć w nappy fresh na całą noc i potem wyprać normalnie. Gdzieś już dziewczyny pisały, że efekty podobne jak nawet nie lepsze. Ja osobiście kwaskowaniem i strippingiem zachwycona nie byłam, bo nie dało to takiego efektu jak się spodziewałam. Chyba, że moje pieluchy aż tak szare i zawalone złogami nie były![]()
Jak się następnym razem za wkłady i formowanki wezmę to napiszę porównanie tych dwóch metod, w moim wydaniu oczywiście![]()
Ostatnio edytowane przez ania ; 09-01-2011 o 21:36
mama Julci (06.05.2005) i Lilki (06.12.2009)
wymianki: http://chusty.info/forum/showthread....h-doda%C5%82am
na forum bywam troszkę rzadziej, więc proszę o cierpliwość jeśli nie odpisuję od razu
Dzieki Monika
Moje pieluchy juz mocza sie w plynie, jak zebralam wszystko do kupy to musialam zamoczyc w wannie. I wiecie co, przerazilam sie... Ja myslalam ze moje pieluchy sa czyste a tam juz jest zupa! Uzbroilam sie w kwasek i jutro walcze, hough!
Bo mi dzis KAZDA pielucha przeciekla...
"W warunkach wolnorynkowych dyktat gustu większości prowadzi do dominacji rzeczy miernych i tandetnych." Cz.M.
kremy zatłuszczają polar-to wiem, a czy można używać kremu do pupy np przy formowankach bambusowych czy konopnych ? raz na kilka przewijań muszę posmarować małej tyłek, bo często robi się czerwony...
Zatłuszczaja wszystkoale ja tez uzywam , bo toska wiecznie odparzona. I dlatego my tetrowi, tetry mi nie zal
![]()
"W warunkach wolnorynkowych dyktat gustu większości prowadzi do dominacji rzeczy miernych i tandetnych." Cz.M.
to będę smarować na noc, a na pieluchy wycinać sobie wkładki z polaru ikeowskiego, nie będzie szkoda wyrzucić...
a wiecie co... u nas na czerwoną pupę pomaga mąka ziemniaczana. od ośmiu miesięcy nie użyliśmy niczego innego i działa
ja mam chyba jakąś udaną wodę, bo tak mniej więcej raz w miesiącu robię tzw "pranie wybielające", czyli 2,5 dawka wybielacza/odplamiacza domolowskiego plus proszek do białego plus pranie bez detergentów, czyli takie megapłukanie, potem normalne pranie pieluchowe i kurczę... pachnące, miękkie, chłonne... no sama nie wiem.
jak tak piszecie o tych zupach, to się waham...
ale jak sobie pomyślę o gotowaniu tego wszystkiego, to mi się odechciewa...![]()