-
Chustomanka
to, ze nie ma piany to jeszcze nie wszystko. W tkaninie sa osady ze srodkow pioracych (kazdy proszek tworzy niestety osady), ktore ciezko jest usunac przez plukanie. Najgorsze sa wlasnie formowanki i wszelkie pieluszki gdzie wklad jest wszyty i nie mozna go wyjac. Bardzo ciezko dobrze wyprac takie pieluszki i pozbyc sie resztek srodkow pioracych. Poza tym plukanie w zimnej wodzie niewiele daje. Najwiecej daje plukanie w cieplej wodzie i kwaskowanie, bo niskie pH rozpuszcza osady. Gorzej jesli masz pieluszki bambusowe - one nie lubia kwasku cytrynowego.
Blueberry sa spore, dosyc szerokie, to sa moje ulubione pieluszki szczerze mowiac 
przeklejam moja odpowiedz z innego watku:
"Eesti podczas prania składniki środków piorących reagują z jonami metali zawartymi w wodzie i tworzą się różnego rodzaju syfki i osady, które powodują, że pranie jest sztywniejsze. Poza tym proszki zawierają szereg różnych substancji, których zadaniem jest osiadanie na tkaninie i pozostanie tam (np. środki zapachowe, wybielacze optyczne itp). Zwróc uwagę na składy komercyjnych proszków. Ile składników procentowo jest tam podane? Niestety wg. obecnych przepisów nie trzeba podawać całości a uwierz mi, ta "reszta" do ciekawych nie należy. Gdzieś w domu rodziców mam na strychu wyniki z tego co nam się na studiach jeszcze udało na laboratorium odkryć w takich proszkach (w tym dla dzieci), a czego nie było w oficjalnym składzie. Wiem, że to może brzmieć jak teoria spiskowa ale o to w proszku chodzi, żeby się całkowicie nie wypłukał z prania, żeby TRZEBA było zastosować płyn zmiękczający. To trochę tak jak z szamponem i odżywką, żeby w ogóle po myciu można było rozczesać włosy. Celem prania jest przecież to, żeby pranie było czyste i pozbawione resztek chemii ze środków piorących. Niestety płyn do płukania tkanin działa odwrotnie. Niczego nie usuwa a oblepia włókna, tak, że pranie wydaje się być miękkie i świeże. Ale nie jest. Dalej są w nim pozostałości przereagowanych składników proszku, plus silne substancje zapachowe z płynu i cała masa chemikaliów pozwalających uczuciu miękkości i świeżości trwać
Np. alfa terpineol, chloroform (!!!) czy octan benzylu. To wszystko ląduje na skórze dziecka. Dlatego stosowanie samego "złego proszku" już jest mniejszym złem niż dodawanie potem do tego wszystkiego płynu do płukania tkanin.
Jeśli chcesz się pozbyć pozostałości środków piorących to najlepiej obniżyć pH podczas płukania, wtedy większość osadów się rozpuści a pranie będzie miękkie. Wystarczy zwykły kwasek cytrynowy (są też gotowe ekologiczne produkty do płukania na bazie kwasku ale kosztują o wiele więcej niż sam kwasek) i do tego jakiś olejek eteryczny jeśli koniecznie pranie ma pachnieć.
Akonate ja miałam odplamiacz z Urlicha i działał mi rewelacyjnie. Zamawiałam przez internet. Miałam też żel do prania ale ja pieluch nie piorę w proszkach ani w żelach tylko w samym NF i 60C a wklady, tetre czy inne ktore sie da w 95C. Soda jest dostepna w DM, maja tam tez srodki do prania Ecover, gdybyś chciała do ubranek.
Co do wlasciwosci pioracych tych ekologicznych srodkow, to trzeba pranie odpowiednio przygotowac i troche sie pogimnastykowac
Ale dostajemy w efekcie naprawde czyste pranie bez zbednej chemii. Czyli plamy zapieramy mydlem zolciowym, mocno zabrudzone ubranka po prostu namaczamy najlepiej z dodatkiem nadweglanu sodu, ktory mozna kupic albo w sklepie chemicznym albo drozej w drogerii pod nazwa ekologiczny albo "tlenowy" wybielacz. Po takim przygotowaniu pranie w sodzie, zmielonych orzechach albo delikatnym srodku typu Ulrich usunie nam wszystko. Tylko oczywiscie nie w 30C
"
"Zanim w ogole sie zacznie prac dobrze jest zbadac twardosc wody. W marketach budowlanych sa pastki testowe do kupienia. Jesli sie okaze, ze mamy twarda wode, to do prania kupmy sobie ekologiczny zmiekczacz a wtedy nie potrzeba bedzie duzych ilosci srodkow pioracych.
Co do kwasu i octu - pranie nie bedzie jak po Lenorze - bedzie miekkie ale inne. Bo nie bedzie niczym oblepione 
Dozowanie: kwasek cytrynowy - około 10g w 200ml wody i taka ilosc starcza na 4l wody. Nie wiem w jakiej ilosci plucze pralak - to mozna gdzies sprawdzic. Ja sypie wiecej ale potem nastawiam samo plukanie bez niczego.
Jesli stosujesz ocet to minimum 1/4 nawet do calej szklanki. 2 lyzki nic nie dadza.
Co do nadweglanu sodu to raczej jako dodatek tym bardziej ze jak sypniesz za duzo do kolorowego prania ktore jest niepewne (tzn bluzki ktore farbuja itp ) to moze byc nieciekawie 
Co do wlasciwosci odtluszczajacych to soda pomaga ale nie jest detergentem. Najlepiej podczas tzw "ekologicznego" prania odtluszcza temperaura
Zauwaz ze jak myjesz naczynia to przy odpowiednio goracej wodzie tluszcz sie zmywa w zasadzie bez plynu.
Soda oczyszczona rozklada sie wydzielajac CO2 i weglan sodu ale dopiero w wysokiej temperaturze np podczas pieczenia ciasta
W roztworach o malym stezeniu nie, bo tam nastepuje jej hydroliza.
Roztwor sodyu kalcynowanej ma o wiele wyzsze pH - lepiej pierze ale moze niszczyc delikatne tkaniny, do tego trzeba dzialac w rekawiczkach przy dozowaniu, mieszaniu itp. Dlatedo raczej nie stosowalabym jej samej do prania. Roztwor sody oczyszczonej ma nizsze pH od sody kalcynowanej i pierze delikatniej (potrzebuje troche wyzszej temperatury) zeby prac skutecznie. Dlatego np. do ubranek dzieciecych najlepsza bylaby mieszanka soda plus platki mydlane (lub proszek mydlany np z mydla wlasnej produkcji). Chociaz sama soda oczyszczona tez wypierze i nei zniszczy nam prania. Wiekszosc substancji z ktorymi maja stycznosc ubranka dzieciece jest kwasna tzn. ulane mleko, siki itp i wtedy pranie w zasadowych srodkach super sie sprawdza.
Ja mam proszek ktory sie sklada ze zmielonych orzechow pioracych i sody. Do wszystkiego. A mieszanka utartego mydla domowej roboty rozp. w niewielkiej ilosci goracej wody i sody oczyszczonej czyszcze, wanne, zlwey, kibel...Wszystko az blyszczy
"
Ostatnio edytowane przez Marta_B ; 23-02-2017 o 18:44
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum