no wiec tak, mam czekoladowa Moby elastyka, ale ze Nina juz sie za duza do n iej robi, pozegnam sie z nia niebawem, choc bardzo jestem do niej, nomen-omen, przywiazana...

mam tez kremowo-biala (Casablanca) Hoppediz.
oraz nosidlo Manduca czarne.

i wymyslilam sobie,z e zainwestuje w kolejna chuste przy Nowym Roku, tym razem moze jakas bardziej wypasiona kolorystycznie i materialowo

rozwazam Ulli -Storchenwiege, ale moze polecicie cos innego? cena nie gra roli (bo mam nadzieje moja kredytowke do Nowego Roku ozywic po szalenczych wydatkach jesiennych pieluchowych itp)-a co, jak szalec to szaldec! np dobra , byle bez przesady...