Kiedy byłam wypisywana z Młodym ze szpitala byłam świadkiem sytuacji, że innej młodej mamy (samotnej zresztą) nie wypuszczono bez fotelika. Dopiero jak jej mama dotarła taksówką z fotelikiem to ją wypuszczono.
Ja się przyznaję, że kilka razy zdarzyło mi się karmić w czasie drogi. Jak młody był malutki miał chorobę lokomocyjną i tylko to go uspokajało...Inaczej trasę 200-km jechalibyśmy cały dzień.



Odpowiedz z cytatem
. Pomaleńku jakoś ten kilometr przejechaliśmy.





