Pokaż wyniki od 1 do 20 z 210

Wątek: Chustomama w samochodzie :(

Widok wątkowy

  1. #11
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    .
    Posty
    4,759

    Domyślnie

    Jagienko ja myślę, że po pierwsze jednak lepiej zadzwonić na policję bo policjant też człowiek i jak zobaczy, ze dziecko chore, do tego stopnia, ze w foteliku mogłoby się udusić/zachłysnąć wymiotami itp. to zrozumie i jeszcze eskortuje do szpitala/lekarza. Nie wierzę, ze dostałabym mandat w takiej sytuacji w jakiej się znalazłam, myślę, ze właśnie pomogliby eskortując nas. A nawet jeśli to pewnie najmniejszy i pouczenie...
    Po drugie często łatwo jest nawet na pierwszy rzut oka odróżnić dwie sytuacje, czyli konieczność przy nagłym wypadku oraz zwykłą podróż i nieodpowiedzialność rodziców. Kiedy widzę rodziców spokojnie jadących sobie z przodu a z tyłu bawiące się dziecko to wątpliwości nie ma. Takie dziecko na pewno chore nie jest i powinno być przypięte i mandat powinni dostać i edukację odpowiednią też. Myślę, że stosunkowo rzadko zdarzają się sytuacje w których takim telefonem moglibyśmy komuś zaszkodzić. Ja od teraz będę dzwonić zawsze.

    Cytat Zamieszczone przez va Zobacz posta
    pisalam wyzej, ze tak wlasnie robie
    dzwonie
    i nawoluje, by wszyscy tak robili

    skoro ktos nie ma wyobrazni i pojecia o prawie drogowym, to zapewne mandat i wyjasnienie z pierwszej reki podzialaja na delikwenta
    Va - wiem. Ale czy prawo pozwala policji ukarać takich rodziców kiedy nie zdąży ich złapać na gorącym uczynku tylko jak już np. są w domu? pod blokiem? na podwórku? i już nie znajdują się w ruchu? Wiesz o jaką sytuację mi chodzi? Że np. widzę dzieci bawiące się w aucie- dzwonię, podaję info, gdzie jest auto, w którym kierunku jedzie, jaki model samochodu oraz nr rejestracyjny a oni nie zdąża tego samochodu zatrzymać na trasie bo ludzie np. pojadą już do domu itp. Co wtedy? robią coś z takim zgłoszeniem?

    Morepig
    wierzę, ze pisząc to:

    "oczywiscie ze policja powinna ich ukarac mandatem. mandat ten powinien byc stosunkowo wysoki do ceny auta i zarobkow ludzi w nim siedzacych. czyli maxymalnie wysoki.
    dziecko rzyga- zatrzymujesz sie i karmisz, przewijasz, robisz co chcesz.
    spieszysz sie? trudno, w koncu ponoc dziecko wazniejsze niz cokolwiek. wszystko ponoc moze poczekac, to tym bardziej podroz.
    glupota ludzka nie zna granic."

    nie czytałaś mojego wcześniejszego posta bo szczerze mówiąc poczułam się urażona. Głupotą by było gdybym niemal ciągle wymiotujące dziecko wsadziła do fotelika żeby siebie i wszystko dookoła zaciapało wymiotami i jeszcze przy okazji się nimi krztusiło. Piszesz, ze to nie odnosiło się do mnie, sytuacji w ktorej się znalazłam i mojego postu... a jednak chyba się odnosiło. Większość z dziewczyn tą Twoją wypowiedż zrozumiała tak jak ja: czyli odzew na to co ja napisałam.
    Uwierz, ze życie weryfikuje nasze teorie/postanowienia/idee itd. Czasem innego wyjścia nie ma jak złamać swoje żelazne zasady... Nie mówię, ze to dobrze. Ale nie osądzaj ludzi tak łatwo.Widocznie Ty jeszcze w tak skrajnej sytuacji nie znalazłaś- i obyś się nie znalazła.

    A temat bardzo dobry jest bo służy szerzeniu świadomości. Nie ma co ludzi obrażać i wyzywać i zarzekać się, ze "ja nigdy" czy "ja zawsze"...bo swiat nie jest czarno biały. A różni ludzie mają różną wrażliwość, różnie są wychowani, różną mają wyobraźnię. Uwierz, ze nie każdy zdaje sobie sprawę z tego jakie zagrożenia płyną z wożenia dziecka bez fotelika. Ludzi trzeba edukować a w przypadku łamania prawa - karać. Mi na kursie prawa jazdy pokazywano filmiki tego typu jak ten z czeskiej akcji i wiele innych, ale wiem, że nie każda szkoła jazdy praktykuje takie działania. Mój mąż np. na kursie nie miał takich rzeczy i zwyczajnie nie jest świadom różnych zagrożeń na drodze (wyobraźnię ma biedną- typowy umysł ścisły)... dopiero pokazanie mu filmików z czeskich i angielskich akcji społecznych uzmysłowiło mu wiele rzeczy...
    Coś jeszcze miałam pisać ale muszę isc dzieciom dać jeść. Temat niech się dalej rozwija!

    Już wiem co:
    Iwona ja nie wiedziałam, że Wy takie straszne historie mieliście. Współczuję przeżyć i cieszę się bardzo, ze nic Wam się wtedy nie stało.
    Ostatnio edytowane przez PodwójnaMama ; 09-11-2009 o 18:07
    http://edu-mata.blogspot.com/
    https://www.facebook.com/EduMatablogspotcom/
    Syn Pierwszy - 06.2007 r.
    Syn Drugi - 10.2008 r.
    Córka Pierwsza - 03.2014 r.
    Córka Druga - 04.2018

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •