"Podczas wypadku, który wydarza się przy prędkości ok. 50 km/h niezabezpieczone dziecko jest wyrzucane z pojazdu z siłą odpowiadającą jego wadze powiększoną 30-60-krotnie. Wypadając z pojazdu dziecko rani lub zabija siebie i innych pasażerów będących w pojeździe. Dzieje się to zgodnie z prawami fizyki.
Również nic nie pomoże trzymanie dziecka na kolanach. W razie wypadku nikt nie byłby w stanie utrzymać dziecka. Nawet zapięcie się pasami razem z dzieckiem jest skrajnie niebezpieczne – ponieważ narażamy dziecko na zmiażdżenie go naszym pasem." źródło
Mój mąż robi min takie symulacje.
Przepraszam za porównanie ale nawet psy powinniśmy wozić w specjalnych pasach; i niestety nie chodzi tu o zdrowie naszych milusińskich ale o właśnie o życie innych uczestników ruchu .

Dziecko TYLKO w foteliku!!! Chodźby darło się wniebogłosy nigdy nie wyjmuję, poprostu zatrzymuję sie gdzie można.