zaraz po przywiezienu malej do domu bylam na strazy pozarnej, aby mi pan strazak sprawdzil, czy na pewno siedzenie jest umocowane jak potrzeba i czy mala jest dobrze przypieta pasami (mozna to tez sprawdzic u policjantow, ot taka usluga w USA). Nie wyobrazam sobie miec dziecka w aucie nieprzypietego pasami. W grudniu lecimy do domu z fotelikiem oczywiscie, bo nie chce miec sytuacji "bezfotelikowych" a o takie nietrudno szczegolnie, ze nie mamy znajomych z malymi dziecmi juz.