Mam mega problem. Nie potrafię "wrzucić" dziecia na plecy !!!![]()
Ostatnio noszę w MT ale tylko z przodu. Wczoraj pierwszy raz z pomocą męża udało mi się ponosić dzidzię na plecach, był wniebowzięty (dziecię oczywiście).
Dziś raz udało mi się, ale były to męczarnie. Wzięłam go sposobem bo przerzucając go sobie przez ramię na plecy miałam wrażenie, że mi spada. Może jest jeszcze za mały na to? Ma 8 miesięcy i spokojnie samodzielnie siedzi. Spróbowałam więc tak go położyć na tym MT, że póżniej wylądował na plecach (nie wiem czy dobrze?) Później juz nic z tego nie było, bo się tak wiercił, obracał, zaśmiewał, myśłał,że to świetna zabawa. Ja w końcu zaczęłam się tak śmiać,że juz całkiem osłabłam. Jak wy to robicie ? Proszę o wskazówki.
Z góry dzięki.