Pokaż wyniki od 1 do 14 z 14

Wątek: "Wynoszone" dziecko nie będzie się przytulać?

Mieszany widok

  1. #1
    Chustoholiczka Awatar calineczka
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    100km od Torunia i 100km od 3Miasta
    Posty
    3,250

    Domyślnie

    Będzie będzie...
    Mój wynoszony, a taki fajny przytulas z niego!
    Typ: nie-posiedzę-w-jednym-miejscu-a-zwłaszcza-na-kolankach.
    Bawi się chwilę sam, a potem przybiega-mamusia i przykleja się do nogi. Na spacerach typowo nóżkowych, jak juz sie zmęczy to na ręce (jak nie mam chusty) i całuski i uściski aż się ludzie ogladają.
    Jak chce bliskości to wskakuje na chwilkę, nogi w żabkę i kooocha kooocha-wyściskuje
    Szczyt to jest wieczorem przy usypianiu. Oprócz tych uścisków jest tak, że gramoli się na mnie, ładuje na brzuch jak w chuście i na leżąco kooocha koooocha podnosi głowę i patrząc na mnie SAM te buziaki daje
    suuuper uczucie zwłaszcza po ciężkim dniu

  2. #2
    Chustomanka Awatar ewaruszki
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    1,423

    Domyślnie

    czytając Was postanowiłam szybko skorzystać - Mieszko jeszcze nie ucieka, więc się naprzytulam, natarmoszę, naobcałowywuję i nawącham póki mogę!!

  3. #3

    Domyślnie

    Ala już samobieżna, z chusty korzystamy już sporadycznie. Ale też jest niezwykle przytulaśna. Ostatnio w przedszkolu mąż ją odbierał. Mimo że uwielbia przedszkole rzuciła się na niego wołająć "tatuńciu najdroższy, jak ja się stęskniłam" Zgromadzone panie jęknęły (mniemam że w zachwycie). Jak była dużo noszona to tych przytulań nie potrzebowałam tak jak teraz, czasem tylko jak miała gorszy dzień to przynosiła chustę, prosząc by ją wziąć na plecy. Chowała się wówczas prawie cała do chusty, tylko czubek głowy wystawał. Pół godziny na plecach, prostowała się, wyciągała rączki, i mówiła "mama, juz".
    Ja myślę że dziecko dużo noszone ma zaspokojąną na chwilę obecną potrzebę bliskości, ale uczy się też że bliskość jest dobra, że przynosi ulgę w problemach. Starsze wie, że może sobie pomóc gdy coś je trapi, że jak pójdzie, przytuli się to poczuje się lepiej.

  4. #4
    Chustofanka
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Koszalin
    Posty
    347

    Domyślnie

    Natalka już niechustowa ale do tej pory w każdym nieszczęściu, chorobie czy smutku przytula się do mnie w pozycji "chustowej"

  5. #5
    ulala.v
    Guest

    Domyślnie

    mój starszy niechustowy a nieraz ubolewałam nad tym, że nie ma nigdy czasu dla matki, dopiero od niedawna (ma3,5 roku) czasem (ale rzadko) przyjdzie sam się przytulić zawsze musiałam za nim latać a on i tak nigdy dłużej niż 5 sekund na kolanach nie posiedział

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •