Oj skrót myślowy. Cała podróż trwała długo, ale z przesiadką. Na plecach jechała tylko w ostatniej fazie właśnie dlatego, że szykowała się do drzemki i jak by mi zasnęła poza MT, to bym miała problem z wysiadaniemAle pewnie jak bym się uparła to dałabym radę tylko Mała by zdechła z nudów.