Ja idąc z Lenką zamotaną w kieszonkę i z plecakiem na plecach usłyszałam od pasażera jadącego samochodu że zaraz coś zgubie bo mi wisi z plecaka. Oglądając się zobaczył że to co wisi z tyłu jest też z przodu i jak stali na czerwonym a ja doszłam na ich wysokość to tylko kopary otwarte mieli ale nie komentowali

A ostatnio to pewna starsza pani w sklepie stwierdziła że ja taka biedna jestem i pewnie mi bardzo ciężko z tym dzieckiem

No i najczęściej spotykane (za plecami) "Ona tam dziecko miała. Widziałeś?"