Są ,sąMało się odzywam ,raczej podczytuję.
Moje wnuki biegają już na własnych nogach,ale dziewczyny nosiły ,a dla mnie chusta to nic nowego .Powiem ,że ja własne też nosiłam. Nie "na co dzień",ale czasem ,głównie jak chciałam utulić.To była inna chusta i inaczej się ją motało. Nauczyła mnie tego moja babcia. Kieeeeeeeedyś ,kiedy ona miała swoje dzieci nosiło się tylko w chustach.