U mnie w rodzinie panuje, niestety, totalne niezrozumienie tematu
Moja mama jak tylko widzi Młodego w chuście, to mi go zniej usiłuje wydrzeć, z krzykami, jak ja tak dziecko mogę traktować Należy do kategorii ludzi najmądrzejszych na świecie, więc żadne tłumaczenia nie pomagają
Teściowa podejście ma dużo zdrowsze, tkanej sama nie chce założyć, ale wczoraj nabyłam kółkową i oczy jej się zaświeciły - może coś z tego będzie... No i może ponosi w chusto-mt, jak już go w końcu bedę miała...

Ale wy tu o babciach, a ja swojego małża namówić nie mogę