Cytat Zamieszczone przez bianka2009 Zobacz posta
.... Zaś mydło, zawierające znane organizmowi kwasy tłuszczowe, jest dobrze przez niego tolerowane.Warto zwrócić uwagę, że skóra wydziela nie tylko czynniki ochronne, ale także różne odpady. Ponadto łój i pot ulegają na niej rozkładowi, mieszają się z czynnikami środowiskowymi jak kurz i inne zanieczyszczenia, nie mówiac już o nałożonych kosmetykach. Jeśli taka mieszanka nie jest dostatecznie często usuwana, niszczy skórę. W dyskusjach pomija się też fakt, że w środowisku kwaśnym bardzo dobrze czują się grzyby.
źródło: http://www.chemik.terramail.pl/Mydla.html
Nie wchodząc w całą dyskusję Bianko, a przepraszam ten cytat, i tą stronę to kto napisał? Bo wg mnie producent mydła.
Dla mnei ten tekst jest zdyskwalifikowany, bo ma nijak się do tego co kilku dobrych krakowskich dermatologów mi powiedziało.
Nie mam gruczołów łojowych na pewnych partiach ciała, a na pewnych są bardzo ograniczone( część mnie także jest w porządku ) Zalecenie dermatologów poza dietą, smarowaniem maściami na popękaną skórę, zmianą proszku , ubrań a nawet sposobu noszenia torebki..miałam nie używać mydeł i innych cudów na skórę. Tak więc pot, inne odpady( czyli szumnie nazwane przez autora złuszczony naskórek) od kilku lat uszkadzają moją skórę.
PS. powszechnie wiadomo też ,że pies niemyty ładniej pachnie niż ten szorowany środkami myjącymi
Trzeba pamiętać, że każdy niezależnie od wykształcenia , predyspozycji czy umiejętności może coś napisać. Pismo zniesie wszystko.
To tyle w dyskusji.
Ja nie myję się niczym, poza wodą- używam tylko szamponu z owsa, małej też nie myję mydłami, dolewam jeno oleju kokosowego