alez ja nie kwestionuje wlasciwosci tego mydla, znam je bardzo dobrze i sama uzywam na sobie, jako typowy eko-swir
zaznaczam tylko, ze mimo swych cudownych wlasciwosci WE FRANCJI odradza sie jego uzywanie do pielegnacji dzieci ze wzgledu na ZBYT zasadowy odczyn (no a dzieci skorke maja jednak delikatniejsza niz my, dorosli...).
no ale kazdy postepuje wedle swoich preferencji, oczywista.
p.s. kiedys wiele inncyh takze rzeczy robiono, w chodziki nas wtykano, karmiono rosolem od 3 miesiaca zycia, etc-i przezylismy.....nasze dzieci myte i mydlem marsylskim, i sama woda, a takze te chemikaliami Johnson`s and Johnson`s, i te pakowane w pampersy, i te w wielo, tez przezyja zapewne. jask mowie, kazdy postepuje po swojemu...warto jednak znac wszystkie strony medalu (zazwyczaj jest ich wiecej niz dwie, jak widac![]()