Mydło marsylskie tak jak każde mydło może ciut przesuszać, bo to w końcu mydło i jego ph jednak zrobi swoje. Do tego woda w zimie jest tragiczna i to też nie bez znaczenia.
Niemniej jednak czarne mydło jako że z moim ulubionym masłem karite niezmiernie mnie zaintrygowało.
U nas w mydlarni jest czarne mydło z Maroka
Jakiś czas temu już je widziałam i byłam go ciekawa. Tyle tylko, że tam nie za bardzo nic pisze o karite i teraz nie wiem, czy afrykańskie i marokańskie to dwa różne mydła?
A jeśli mydło ma 50% masła karite to musi być cudne. Bo masło karite jest cudne.
Zastanawiam sie teraz jeśli czarne mydło z masłem karite jest w takiej fajnej kostce jaką ewo pokazałaś i w takiej mazi, to co jest lepsze?
Ta maź wydaje się być fajna, bo można nabrać ile się chce i zakręcić słoiczek. Ale kostka też fajnie wygląda. Jaka ona jest duża? Można ją pokroić na mniejsze?
Wierna mydłu marsylskiemu pozostanę już zawsze, co nie zmienia faktu, że mogłabym mieć dwa ulubione mydła.
takie: http://www.mydlarnia.info/savon-noir...79-id-297.aspx
![]()