Strona 4 z 4 PierwszyPierwszy 1234
Pokaż wyniki od 61 do 80 z 80

Wątek: chusty się nie przyjęły i nie przyjmą

  1. #61
    gosia1974
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mucha Zobacz posta
    Wyobraź sobie jednak dwie teoretyczne rodziny, które są w 100% identyczne i różni je tylko to, że jedna wozi dziecko a druga nosi - ja wierzę w to, że ta druga rodzina daje dziecku znacznie więcej. Nie jestem chamem by nagadać komuś, że jest złym rodzicem bo nie ma chusty ale równocześnie całym sercem wierzę w to, że im więcej rodziców nosi w chustach tym lepiej dla dzieci i tym więcej (a nie mniej czy tyle samo) rodzicielskiej miłości na świecie.
    Mucha, czy Ty aby nadmiernie się nie ekscytujesz? Bo mi się zdaje że tak...
    Dwie sprawy mam:
    1. Chusta to bardzo stary wynalazek. Historia zatoczyła koło i teraz odkrywamy ten wynalazek na nowo. / i bardzo dobrze/ Ale swiat idzie naprzód, pojawiły się wózki i inne udogodnienia, i nie ma sie co dziwic, ze ludzkość z nich korzysta. I będzie korzystać, dopóki nie pojawi sie coś nowego, wygodniejszego. Takie życie. Kilka dni temu musiałam się na powrót pogodzić z wózkiem - ot, moja młoda niewiele śpi w dzień. Na chustowym spacerze - pół godziny raptem - a w wózku potrafi i ponad dwie godziny przespać. A im lepszą drzemkę ma w dzień, tym lepiej spi w nocy. Cieszę się że mam i wózek, i chustę . bo w chuście mogę ponosić w domu i obie jestesmy zadowolone.
    2. ilość rodzicielskiej miłości na swiecie nie zalezy od ,chustonoszenia". Wydaje mi się, że większość osób na tym forum jest wychowana 'na wózku'. Nie wszyscy, ale duża część jednak ma za sobą szczęśliwe dzieciństwo. Osobiście, jako 'stare babsko' mówię do moich Rodziców często: Kocham Was i to słyszę w odpowiedzi. co jak co, ale miłości i bliskości Rodzicielskiej to mi nie brak A w chuście nie byłam noszona. Z tym swoim ostatnim przykładem to już przegiąłeś...

  2. #62
    Guest
    Guest

    Domyślnie

    więcej więcej a ja.........

    Dołączyłam aktywnie do noszących w tym roku w lutym.
    Ja słyszę, od odważniejszych ( bo mam monopol na rację - jeżeli chodzi o moje dziecko ), że ciężko jest tak nosić, że za gorąco. A pytam a jak wózek wnosisz po schodach, do sklepu nie wchodzisz bo wózek na zewnątrz musi zostać i takie tam...... to odpowiedzią jest cisza. większośc ludków jest leniwa i boi się " nowości" a jak już mają się nauczyć czegoś nowego to rezygnują bo przecież dziecko wymusza na nich i tak dodatkowej wiedzy.
    znajoma mi ostatnio wystrzeliła że ja to zamiast na chustę wydawać to kupiłabym sobie taki wózek 3 w1 i miała fotelik samochodowy wpinany w stelaż - zamurowało mnie, bo czy temu dziecku jest wygodnie w takiej pozycji przez 3-4 h aż mama obiejdzie całe centrum handlowe, zresztą nie używa wogóle spacerówki tylko tego fotelika i się dziwi że po lekarzach jeździ brrrrrrrr

    Z drugiej strony dobrze, że nie są popularne jak polary - czujemy się wyjątkowo na ulicy z naszymi przytularskimi dziećmi , prawda?

  3. #63
    Chustoholiczka Awatar Jasnie Pani :)
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Belfast
    Posty
    5,487

    Domyślnie

    Dwa lata temu, w mej polskiej miescinie nosily w chustach tylko dwie osoby, w tym ja. Dzis rozmawialam z moja mama i powiedziala, ze na kazdym kroku chusty spotyka (kobitka doswiadczona moim noszeniem i odroznia nawet rodzaje chust, a co dopiero chuste od wisiadla ). Czyli jednak sie przyjely

  4. #64
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2009
    Posty
    624

    Domyślnie

    Eeeeee, ja myślę, że jednak trochę ruszyło. Kiedyś w Warszawie osoba w chuście to była postrzegana jako dziwadło. Na pewno to jakaś weganka i rodziców hipisów miała... (przepraszam z góry wszystkich wegan i hipisów).
    A teraz to już ludzie wiedzą, że to chusta i że dzieciom wygodnie. Niektórzy nawet myśleli o takiej (a to już coś). Ja noszę od niedawna, bo 3 miesiące a już o chustę pytało się mnie 5 osób. I to tak konkretnie, gdzie kupiłam, jak ją nosić, gdzie mogą informacji poszukać.
    Więc myślę, że nie jest źle. Zważywszy, że trzeba jednak pokonać jak na razie pewną barierę nowości, co nie dla wszystkich jest łatwe. No i jednak trochę pocztać by móc nosić (no bo jak się nie czyta to się po miesiącu zamieszcza informacje na alegro "nie zniszczona"). Jak się weźmie te rzeczy pod uwagę to chyba mozna stwierdzić, że to jest jednak postęp. Może nie kolosalny, ale jednak.

  5. #65
    Chustofanka Awatar elson
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    273

    Domyślnie

    Hejki, na moim małym osiedlu początkowo nosiłam tylko ja, teraz widuję jeszcze dwie mamy. No i kilkoro moich znajomych polubiło chusty jak zobaczyli, że coś takiego jest. Znam też mamy starszych, szkolnych już dzieci, które wzdychają na widok chust z żalem, że je to ominęło. Ale ojców z dziećmi w chuście to ja akurat widuję głównie na forumowych zdjęciach
    Kubuś 2005, Wojtuś 2008, Joasia 2011 ...

    http://chusty.info/forum/showthread....36#post1503336

  6. #66
    ChustoTata Awatar mucha
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    2,602

    Domyślnie

    odgrzebuję temat bo mam meldunek z dzielnicy
    1. znajoma chustonoszka dała mi cynk, że jest na dzielnicy nowa chustonoszka
    2. wczoraj na placu zabaw dalecy znajomi mówili mi, że podziwiają mnie, że tak ciągle noszę w chuście bo u nich po 3 próbach chusta poszła w odstawkę bo niewygodna itp a kupili nie pierwszą lepszą tylko dobrą chustę.
    Tak jak pisałem wcześniej - moim zdaniem taki jest właśnie los większości chust.
    PS Zapytałem co to za dobra chusta i okazało się, że Bebelulu
    http://www.leniwiec.eu strona mojego zespołu
    http://www.kamilamuczynska.blogspot.com blog z fotkami moich córek

    Doradca po kursie zaawansowanym Die Kinderwagenvernichtungsschule Dresden® (Drezdeńska Szkoła Unicestwiania Wózków®)

  7. #67
    Chustoholiczka Awatar MartaS
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    3,846

    Domyślnie

    Wiesz co mucha, ja na pierwszy ogień chyba będę polecać nosidła ergonomiczne. Dla starszych dzieci oczywiście. Mój M. dał się w manduce włożyć, a teraz przywiozłam do domu ONO i bardzo mu się spodobało. Dziś wieczorem kolejne próby Nie sądzę żeby pozwolił sobie w pierwszy rzucie chustę zamotać. Tak myślę, że nosidła są dla początkujących łatwiejsze w obsłudze. Chusta może zniechęcic, jeśli przy pierwszej próbie wiązanie nie wyjdzie - nosidło ciężko jest źle założyć. No jasne w nosidle nie ma takiego lansu, no ale... coś za coś
    A teraz mała prywata. Mucha, odwiedza mnie w ten weekend nasza wspólna znajoma (zgadnij kto?) , no i będziemy się włóczyć po warszawie. Oczywiście mam już dla niej przygotowane nosidło i osłonkę polarową. Ciekawa jestem jak zareaguje, hihi.
    Ala i Hania 2009, Ewa 2012

  8. #68
    Chustodinozaur Awatar jul
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    zachodnie podwarszawie
    Posty
    15,510

    Domyślnie

    No niby można na pierwszy ogień polecać nosidła, ale problem polega na tym, że na pierwszy ogień powinny iść właśnie chusty z przyczyn oczywistych... No chyba że dziecko już i tak odchowane.

    Najlepiej chyba polecać kupno chusty w sklepie stacjonarnym, gdzie od razu ktoś (np. Vega - ukłony) pokaże jak zamotać (tak my zrobiliśmy), albo zaprezentować wiązanie osobiście, na własnej chuście, ewentualnie ją pożyczyć na próbę, a dopiero potem wysyłać na zakupy.
    żona TEGO Jaśka
    mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)

  9. #69
    Chustonówka Awatar Magdaz
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Warszawa-Gdynia
    Posty
    8

    Thumbs up

    U mnie na osiedlu coraz więcej dzieci w chustach co cieszy niezmiernie, jak zaczynałam nosić 2 lata temu to robiłam niesamowite wrażenie. Teraz przynajmniej w Warszawie coraz więcej "zamotanych" rodziców pojawiło się na ulicach. Udało mi się przekonać do chustowania lub noszenia w nosidełku prawie wszystkich znajomych, u których pojawiły się dzieci. A i moja 2 letnia Julka rośnie i zaczyna lalki w chustach i nosidełkach nosić, a nie tylko sama jest noszona. Teraz mam co prawda szlaban na dźwiganie wszelakie, ale za chwile będzie kolejny Mały Człowiek i nie wyobrażam sobie nie zamotania maluszka

  10. #70
    Chusteryczka Awatar franciszka
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    53° 07' N 23° 10' E
    Posty
    2,554

    Domyślnie

    Mojego wcześniaczka noszę od 2 miesiąca życia.... Najpierw "po domu", bo nie mogłyśmy wychodzić, ale z czasem śmiałości przybywało i zaczęłyśmy wychodzić "do ludzi". Przed ciążą i w ciąży nie widziałam - może za mało spostrzegawcza jestem - osób z dziećmi w chustach, ale... teraz jest nas co raz więcej... Więc skoro się POLSKA B ruszyła.... to już nie jest tak źle... Ja z różnych względów na zewnątrz w chuście jestem pół na pół z wózkiem (a może mniej niż z wózkiem), ale w domu... jest wiele sytuacji, kiedy nie wyobrażam sobie nas bez chusty "Zarazaiła" moje dwie przyjaciółki z dziećmi w tym samym wieku - jedna nosi w tkanej i w kółkowej, a druga zamówiła MT ... Więc nie jest źle....
    Ale tak jak dziewczyny piszą: trzeba mieć w sobie troszkę ciekawości świata i chęci, żeby poczytać, pouczyć się wiązań, poćwiczyć na misiach itp. Trzeba troszkę poświęcić, bo nie każdy ma instruktora lub mamę, która pokarze, pomoże... poduczy

    M. X.08 [*] M. X.12

  11. #71
    Chustofanka Awatar Monica123
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Dinsaken(Niemcy) okresowo-Lublin
    Posty
    222

    Domyślnie

    Eh u nas na "wsi" tez mało chuściochów obcych widuję.
    Mi pierwszy raz wspomniała o tym koleżanka kiedy byłam w ciąży, pokazując na swoim dzieciu bodajże elastyka Mobi- i zachwalając go. Jakieś 8 m-cy później spotkałyśmy się- ja w didymosie kaszmirze już ze swoim leo - ona nadal w tym samym elastyku taszcząca swoją roczną córę... Nie wglębiła sie w temat przez ten czas ani o krok- żadncyh nowych wiązań, żadnych innych chust...

    Ale co ja będę daleko odbiegać, mój brat ma córę miesiąc starszą od mojego. Widzą jak go nosze, nie raz pokazywałam, namawiałam, zachęcałam. Ba, nawet zamotałam im Zuzę i bardzo zadowolona z tego była Niestety tylko ona, mój brat i bratowa mają juz tak chyba że musi być inaczej niz mówię ja - no bo to ja mówię... chusta ich parzy, a mnie skręca jak widzę Zuzę wiszącą w wisiadle za przeproszeniem "na jajcach" mojemu bratu.... Ale przekonać ich nie mogę już 8 miesięcy, więc dałam sobie spokój...

  12. #72
    Chustomanka Awatar Monik75
    Dołączył
    Sep 2008
    Posty
    1,142

    Domyślnie

    Na moim osiedlu nie widziałam jeszcze nikogo w chuście. Mijam bardzo dużo mam z wózkami na spacerach w pobliskim parku i jeszcze nigdy żadna nie przystanęła i nie spytała o chustę, ale może są nieśmiałe Jeżeli już to nieraz zapytają raczej starsi ludzie. Aha, raz widziałam zachustowanego tate w pobliskim supermarkecie.

  13. #73
    Chustoguru
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Bydgoszcz
    Posty
    7,056

    Domyślnie

    A ja mam mieszane uczucia.
    Z jednej strony na warsztatach (ze mną) były 3 mamy, raz widziałam na ulicy (dziecko wisiało przodem do świata), a z drugiej nie ma chętnych żeby się spotkać, porozmawiać, wzajemnie wesprzeć.
    Niby miasto duże, ale... jakaś taka posucha.
    Przepraszam - jedna mama poprosiła o wskazówki (spotykałyśmy się na zajęciach dla dzieci). Zabarałam chusty, pokazałam podstawowe wiązania, przesłałam kilka linków. Urodziła 2 tygodnie temu. Ciekawe, czy będzie chustować?

  14. #74
    Chustofanka
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    202

    Domyślnie

    Przyznaję w mojej dzielnicy Wrocławia nie widziałam innych noszących. Niestety...Raz przemknęła jakaś mama na pętli tramwajowej w kółkowej...
    Próbuję propagować wsród znajomych, chocby poprzez zdjecia cudownej bliskości z dzieckiem i mobilnosci Rodziców...
    Uwagi jakie usłyszałam dlaczego nie nosza mimo to;
    1. "tyle kasy za kawałek szmaty"
    2. "próbowalismy w sklepie i nie umielismy sie zawiazac, próbowalismy ze sprzedawca az 5 minut" -chodziło o Wawe-"sklep z chustami" rozumiałabym np.u Vegi która by pokazała co i jak, ale to był jakis SMyk i sprzedawca totalnie niezorientowany
    3. na propozycje wyskoczenia do Klubu Kangura albo spotkania z kims kto pokaze jak wiazac- ogolna niechec ze tyle wysiłku to wymaga
    4. "nie nosze bo sie przyzwyczai"
    5. "moje dziecko nie lubi noszenia". Kurcze ja takich dzieciaków nie znam , ale może naprawde takie istnieją...

  15. #75
    Chustonówka
    Dołączył
    Dec 2009
    Posty
    33

    Domyślnie

    ..
    Ostatnio edytowane przez dargoma ; 29-03-2011 o 01:20

  16. #76
    Chusteryczka Awatar lalika
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    1,679

    Domyślnie

    Ja mam takie doswiadczenia, ze jak podam linka do forum chustowego i ktos nie wsiaknie, to nic z noszenia nie bedzie Mam w pracy 4 mlode mamy - 2 w ogole nie zapytaly o chusty (a widzialy Aldo tygodniowego w chuscie, no to kto sie oprze takiemu cudnemu widokowi....), jednych rodzicow zamotalam w elastyka - niby byli zadowoleni i chodzili, ale tkanej juz nie kupili. A czwarta czeka na pokaz chustowania, ale, jak mowilam forum sie nie zainteresowala, to chyba tez nic z tego nie bedzie

  17. #77
    Chustomanka Awatar jamamajka
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    W-wa, Centrum
    Posty
    537

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez dargoma Zobacz posta
    O! a ja byłam we wrześniu br (piękny i ciepły to był wrzesień!) w W-wie i każdego dnia widziałam dziecko niesione... w nosidle typu RedCastle. Chuscioszka ani jednego!
    Ja przez pół roku chustowania wypatrzyłam dwie (!!!) chustomamy. Nie liczę zlotów ofkors, tylko takie wolnobiegające egzemplarze.

    Niestety żeby chusty przestały dziwić, muszą zagościć w mediach. Krótki felieton w DDTVN, kilka stron w magazynie "Dziecko" - super, to jest dobry początek. Ale tak naprawdę IMHO żeby zapoczątkować modę na noszenie, chusty potrzebują gwiazd. Zamotana Kasia Cichopek, Rubikowie na spacerze z maleństwem w przecudnym pasiaku, product placement w jakimś popularnym serialu (miała być chusta w Na Wspólnej, ale coś jej nie widać, poza tym jak znam życie to wsadzą dzieciaka do kołyski Bebelulu i znowu będzie niewypał) - i boom chustowy gwarantowany!
    A tymczasem co się dzieje? Jak już ktoś "nosi" dziecko, to w wisiadle - i to nikogo nie dziwi.

    Chusty się "nie przyjęły" (sformułowanie trochę na wyrost, ale rozumiem zamysł autorki), bo nie ma na nie zapotrzebowania. Niestety.
    Kasia, mama Majki (30.04.2009), doradca po kursie podstawowym Die Trageschule®
    w w w . p r z y t u l m n i e m a m o . p l

  18. #78
    Chustoholiczka Awatar Jasnie Pani :)
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Belfast
    Posty
    5,487

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez jamamajka Zobacz posta
    Chusty się "nie przyjęły" (sformułowanie trochę na wyrost, ale rozumiem zamysł autorki),

    Swoisty awans spoleczny dla Muchy

  19. #79
    Chustomanka Awatar jamamajka
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    W-wa, Centrum
    Posty
    537

    Domyślnie



    Łomatko, jakoś przeoczyłam że to Mucha założył ten wątek... (nie wiem jak ja to zrobiłam, chyba po prostu skupiłam się bardziej na treści posta niż na nicku, hehe)


    Mucho
    , powinieneś sobie zmienić nicka na Much!
    Ostatnio edytowane przez jamamajka ; 15-12-2009 o 11:19
    Kasia, mama Majki (30.04.2009), doradca po kursie podstawowym Die Trageschule®
    w w w . p r z y t u l m n i e m a m o . p l

  20. #80
    Chustonówka
    Dołączył
    Dec 2009
    Posty
    33

    Domyślnie

    ..
    Ostatnio edytowane przez dargoma ; 29-03-2011 o 01:21

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •