No niby można na pierwszy ogień polecać nosidła, ale problem polega na tym, że na pierwszy ogień powinny iść właśnie chusty z przyczyn oczywistych... No chyba że dziecko już i tak odchowane.

Najlepiej chyba polecać kupno chusty w sklepie stacjonarnym, gdzie od razu ktoś (np. Vega - ukłony) pokaże jak zamotać (tak my zrobiliśmy), albo zaprezentować wiązanie osobiście, na własnej chuście, ewentualnie ją pożyczyć na próbę, a dopiero potem wysyłać na zakupy.