http://www.leniwiec.eu strona mojego zespołu
http://www.kamilamuczynska.blogspot.com blog z fotkami moich córek
![]()
Doradca po kursie zaawansowanym Die Kinderwagenvernichtungsschule Dresden® (Drezdeńska Szkoła Unicestwiania Wózków®)
W Warszawie jest naprawdę dużo chust na ulicach, zwłaszcza w sezonach ciepłych.
Konstanty 16.04.2014
Lilianna 7.04.2010
Kacper 29.07.2007
..
Ostatnio edytowane przez dargoma ; 29-03-2011 o 01:20
Ja mam takie doswiadczenia, ze jak podam linka do forum chustowego i ktos nie wsiaknie, to nic z noszenia nie bedzieMam w pracy 4 mlode mamy - 2 w ogole nie zapytaly o chusty (a widzialy Aldo tygodniowego w chuscie, no to kto sie oprze takiemu cudnemu widokowi....), jednych rodzicow zamotalam w elastyka - niby byli zadowoleni i chodzili, ale tkanej juz nie kupili. A czwarta czeka na pokaz chustowania, ale, jak mowilam forum sie nie zainteresowala, to chyba tez nic z tego nie bedzie
![]()
Ja przez pół roku chustowania wypatrzyłam dwie (!!!) chustomamy. Nie liczę zlotów ofkors, tylko takie wolnobiegające egzemplarze.
Niestety żeby chusty przestały dziwić, muszą zagościć w mediach. Krótki felieton w DDTVN, kilka stron w magazynie "Dziecko" - super, to jest dobry początek. Ale tak naprawdę IMHO żeby zapoczątkować modę na noszenie, chusty potrzebują gwiazd. Zamotana Kasia Cichopek, Rubikowie na spacerze z maleństwem w przecudnym pasiaku, product placement w jakimś popularnym serialu (miała być chusta w Na Wspólnej, ale coś jej nie widać, poza tym jak znam życie to wsadzą dzieciaka do kołyski Bebelulu i znowu będzie niewypał) - i boom chustowy gwarantowany!
A tymczasem co się dzieje? Jak już ktoś "nosi" dziecko, to w wisiadle - i to nikogo nie dziwi.
Chusty się "nie przyjęły" (sformułowanie trochę na wyrost, ale rozumiem zamysł autorki), bo nie ma na nie zapotrzebowania. Niestety.
Kasia, mama Majki (30.04.2009), doradca po kursie podstawowym Die Trageschule®
w w w . p r z y t u l m n i e m a m o . p l
Łomatko, jakoś przeoczyłam że to Mucha założył ten wątek...(nie wiem jak ja to zrobiłam, chyba po prostu skupiłam się bardziej na treści posta niż na nicku, hehe)
Mucho, powinieneś sobie zmienić nicka na Much!
Ostatnio edytowane przez jamamajka ; 15-12-2009 o 11:19
Kasia, mama Majki (30.04.2009), doradca po kursie podstawowym Die Trageschule®
w w w . p r z y t u l m n i e m a m o . p l
..
Ostatnio edytowane przez dargoma ; 29-03-2011 o 01:21
dwa lata temu to ludzi na mnie jak na wariatkę patrzyli, teraz tylko u mnie na osiedlu oprócz mnie sa jeszcze dwie mamy noszące.
Na ulicach kiedyś zobaczenie chusty było czymś niezwykłym, teraz widuję często.
Doradca-Partner Akademii Noszenia Dzieci
Kuba (27.01.02), Lola (17.12.03), Kinia Antosia (5.08.06), Kamila Dyś (31.08.08)
and life's like an hourglass glued to the table,
No one can find the rewind button girl
So cradle your head in your hands.
And breathe, just breathe, whoa breathe, just breathe
ja na swoim osiedlu osobiście zachustowałam dwie mamy, a wiem, że są jeszcze co najmniej trzy
coraz więcej ludzi nosi!![]()
też się nad tym wszystkim zastanawiałam...na serwisach aukcyjnych widać, że chusty są kupowane...
a na ulicach mojego miasta pustki...owszem, jest to mała miejscowość ale za to uzdrowiskowa- przyjeżdżają ludzie z różnych stron, z większych miast...i nic....
"Przyszłość zaczyna się dzisiaj, nie jutro" (J.P.II)
Kangurek (marzec 2009) i Tygrysiątko ( maj 2006)
mój blog o zdrowej diecie www.dieta-surowa.blogspot.com
Ja mieszkam na wsi więc się nie spodziewam nagle zobaczyć na ulicach chustowych tłumów, ale widzę zainteresowanie np. telewizji tym tematem, chusty pojawiają się w serialach, może w ten sposób trafią one (chusty) "pod strzechy". A jeszcze 2 lata temu o chustach mało kto słyszał. Teraz są wszędzie - w programach TV, serialach, pisemkach dla rodziców, są targi, spotkania itp gdzie można zobaczyć chustę.
Nie od razu Kraków zbudowano.
Osobiście przypadkiem (pomijając spotkania chustowe) tylko 2 razy widziałam kogoś w chuście.
e tam... przyrost noszących jest, w tamtym roku nie nosiłam a w tym nosze heheheheh
ja w KRakowie spotykam wiele chustomam i chustotatusiów
U nas sie przyjely, sadzac po zakupach w lokalnym sklepiku dla dzieci, gdzie chusty trzeba zamawiac.
Kim (2009) & Tim (2011) - i 5 Aniolkow
ja coraz więcej chust na ulicach Poznania zauważam-chyba dopiero teraz zaczęłam się za nimi rozglądać tak na dobre
ja z córcią czasami jesteśmy wózkowe a czasami mamy wersję "upgradowaną" ,jak mówi mój mały 4-letni sąsiad, i wyruszamy na podbój świata w chuście. nie czuję się gorsza z tego powodu, że czasem 4-kółkowe jesteśmy. wygoda ma dwa oblicza-czasem są mi potrzebne 2 ręce wolne a czasem podparcie w formie wózka![]()
pomijajac te oczywistosc, ze jest ich wiecej, bo jest, to nie musi od razu kazdy ich uzywac non stop
najwazniejsze na poczatek (bo to wciaz poczatek IMO), by rodzice traktowali chuste jako powazna i oczywista alternatywe
i zeby kojarzyla sie z dzieckiem zaraz po tescie ciazowym z noworodkiem tak samo naturalnie jak pieluszki i wozek
U nas bum, i do tego ostatnio kumulujemy sie wokol jednego parku, bo sie blizej chustowych dziewczyn przeprowadzilam. Dzieciaki rosna, ale nie wyrosly jeszcze z chust, dochodza do tego nowe chusciochy![]()
nie ma mnie, wracam w niedzielę
![]()
blog http://szandorowemusli.blogspot.com
dziergadełka http://musli-ruszyczmiejsca.blogspot.com
Moja stronahttp://musli.org.pl/
Jak to nie ma przyrostu? Ja i mój Miłek jesteśmy z przyrostu
Inna sprawa, że świadomość jest znikoma, a temat wydaje się skomplikowany więc już na starcie ludzie się zniechęcają.
Ja widzę to samo co ty i większość pozostałych osób piszących w tym wątku ale mimo wszystko wyciągam dokładnie przeciwne wnioski.
Uważam, że to jest właśnie najgorsze, że pomimo tego, że chusty są już pismach dla matek, na targach dziecięcych, noszą gwiazdy, pokazuje telewizja to nie ma ich na ulicach i chcę się mylić ale już nie będzie ich dużo więcej. Dla mnie chusta to wynalazek w pełni genialny zaczynając od walorów dla dziecka a kończąc na wrażeniu artystycznymNa serio byłem przekonany 2 lata temu, że za rok to już będą nosić prawie wszyscy rodzice. Pamiętacie inne genialne wynalazki np polarowe kurtki czy komórki. Ile minęło czasu od kiedy zobaczyliście pierwszą sztukę (nie w TV tylko u kolegi) do czasu jak mieli już prawie wszyscy. Nie wiem ile dokładnie ale pewnie rok czy dwa a może mniej.
Tymczasem w chustach ruszyło się niewiele. Jeśli piszecie, że nosi coraz więcej osób i że jest boom na chusty i jako dowód na to piszecie, że np u was w mieście 2 lata temu była 1 osoba a teraz już są 3 no to dla mnie jest kolejny dowód na to, że noszenie się nie przyjęło a nie na to, że jest boom.
Ja mieszkam przy największym parku w 90tys mieście. Park jest w uzdrowiskowej dzielnicy Cieplice. Przyjeżdża tu sporo turystów pozwiedzać oraz mieszkańców miasta na spacery. W ciepłe weekendy są tu tłumy. W sumie przez dwa lata widziałem w parku i ogólnie w mieście chyba 7 osób noszących (wszystkie znam lub znam z widzenia). W Karkonoszach na szlakach - wysyp sztywnych nosideł, chust/nosideł miękkich nie widziałem (choć teraz bywam rzadko). Dodatkowo jak muzyk przez 2 lata odwiedziłem grubo ponad 100 miast i widziałem dzieci noszonych równo ZERO.
Jeśli ktoś pisze, że nosi tylko w domu to też super ale nie czarujmy się, że na dzielnicy spotykamy 2 osoby ale w domach noszą setki. Pozostaje mi ze smutkiem ponownie napisać, że chusty to cudowny wynalazek, który nie wiem dlaczego się nie przyjął. Tylko trochę pocieszyliście mnie, że u was mały bo mały ale jednak przyrost!
http://www.leniwiec.eu strona mojego zespołu
http://www.kamilamuczynska.blogspot.com blog z fotkami moich córek
![]()
Doradca po kursie zaawansowanym Die Kinderwagenvernichtungsschule Dresden® (Drezdeńska Szkoła Unicestwiania Wózków®)