Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1234 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 80

Wątek: chusty się nie przyjęły i nie przyjmą

  1. #41
    ChustoTata Awatar mucha
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    2,602

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Budzik Zobacz posta
    Ja mieszkam na wsi więc się nie spodziewam nagle zobaczyć na ulicach chustowych tłumów, ale widzę zainteresowanie np. telewizji tym tematem, chusty pojawiają się w serialach, może w ten sposób trafią one (chusty) "pod strzechy". A jeszcze 2 lata temu o chustach mało kto słyszał. Teraz są wszędzie - w programach TV, serialach, pisemkach dla rodziców, są targi, spotkania itp gdzie można zobaczyć chustę.
    Nie od razu Kraków zbudowano.
    Osobiście przypadkiem (pomijając spotkania chustowe) tylko 2 razy widziałam kogoś w chuście.
    Ja widzę to samo co ty i większość pozostałych osób piszących w tym wątku ale mimo wszystko wyciągam dokładnie przeciwne wnioski.
    Uważam, że to jest właśnie najgorsze, że pomimo tego, że chusty są już pismach dla matek, na targach dziecięcych, noszą gwiazdy, pokazuje telewizja to nie ma ich na ulicach i chcę się mylić ale już nie będzie ich dużo więcej. Dla mnie chusta to wynalazek w pełni genialny zaczynając od walorów dla dziecka a kończąc na wrażeniu artystycznym Na serio byłem przekonany 2 lata temu, że za rok to już będą nosić prawie wszyscy rodzice. Pamiętacie inne genialne wynalazki np polarowe kurtki czy komórki. Ile minęło czasu od kiedy zobaczyliście pierwszą sztukę (nie w TV tylko u kolegi) do czasu jak mieli już prawie wszyscy. Nie wiem ile dokładnie ale pewnie rok czy dwa a może mniej.
    Tymczasem w chustach ruszyło się niewiele. Jeśli piszecie, że nosi coraz więcej osób i że jest boom na chusty i jako dowód na to piszecie, że np u was w mieście 2 lata temu była 1 osoba a teraz już są 3 no to dla mnie jest kolejny dowód na to, że noszenie się nie przyjęło a nie na to, że jest boom.
    Ja mieszkam przy największym parku w 90tys mieście. Park jest w uzdrowiskowej dzielnicy Cieplice. Przyjeżdża tu sporo turystów pozwiedzać oraz mieszkańców miasta na spacery. W ciepłe weekendy są tu tłumy. W sumie przez dwa lata widziałem w parku i ogólnie w mieście chyba 7 osób noszących (wszystkie znam lub znam z widzenia). W Karkonoszach na szlakach - wysyp sztywnych nosideł, chust/nosideł miękkich nie widziałem (choć teraz bywam rzadko). Dodatkowo jak muzyk przez 2 lata odwiedziłem grubo ponad 100 miast i widziałem dzieci noszonych równo ZERO.
    Jeśli ktoś pisze, że nosi tylko w domu to też super ale nie czarujmy się, że na dzielnicy spotykamy 2 osoby ale w domach noszą setki. Pozostaje mi ze smutkiem ponownie napisać, że chusty to cudowny wynalazek, który nie wiem dlaczego się nie przyjął. Tylko trochę pocieszyliście mnie, że u was mały bo mały ale jednak przyrost!
    http://www.leniwiec.eu strona mojego zespołu
    http://www.kamilamuczynska.blogspot.com blog z fotkami moich córek

    Doradca po kursie zaawansowanym Die Kinderwagenvernichtungsschule Dresden® (Drezdeńska Szkoła Unicestwiania Wózków®)

  2. #42
    Chusteryczka Awatar Iwanna.T
    Dołączył
    Aug 2008
    Posty
    1,661

    Domyślnie

    nie pocieszam, bo ja przyrostu nie widzę. Ale mam wadę wzroku, to może dlatego

    jak już ktoś nosi, to w wisiadle. A że to niewygodne podobno, to raczej wózkowicze rządzą.
    Asinus asino pulcherrimus

  3. #43
    Chusteryczka Awatar magnolia
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Krosno
    Posty
    2,876

    Domyślnie

    a ja będąc w odwiedzinach u rodziców w małej miejscowości na roztoczu - na wsi właśnie - jednego dnia spotkałam 2 zachustowane osoby, plus ja i moja bratowa to już 4, chyba całkiem niezły wynik. Tu u nas w Krośnie też kilka osób nosi, widuję na ulicach od czasu do czasu, więc chyba jednak idzie ku lepszemu

  4. #44
    Chustomanka Awatar Kirah
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Zielonki/Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    też mi się wydaje, że coś tego boomu nie widać... w Krakowie ze dwa razy widziałam kogoś (nieznajomego) w chuście, za to wisiadeł sporo

    a na serwisach aukcyjnych, to imho widać nie że ludzie kupują, tylko, że ludzie sprzedają:

    "chusta raz użyta, mój synek niestety jej nie polubił" - co drugie ogłoszenie takie

    nawet w tym momencie są aukcje chust długich z takimi opisami:

    Chusta kupiona około 3 miesiące temu, używana 2 lub 3 razy.
    Bardzo mało używana,raz wyprana

  5. #45
    Chustomanka Awatar Kirah
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Zielonki/Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    też mi się wydaje, że coś tego boomu nie widać... w Krakowie ze dwa razy widziałam kogoś (nieznajomego) w chuście, za to wisiadeł sporo

    a na serwisach aukcyjnych, to imho widać nie że ludzie kupują, tylko, że ludzie sprzedają:

    "chusta raz użyta, mój synek niestety jej nie polubił" - co drugie ogłoszenie takie

    nawet w tym momencie są aukcje chust długich z takimi opisami:

    Chusta kupiona około 3 miesiące temu, używana 2 lub 3 razy.

    Bardzo mało używana,raz wyprana

    Stan Idealny. Mało noszona

    Chuste dostałam w prezencie, leżała w szafie w zapomnieniu, jest NOWA nie używana, ponieważ nie gustuje w tego typu akcesoriach.

    Niestety moja córeczka nie chce być noszona w chuście - cały czas płacze.

    Jest zupełnie nowa, nie była nawet przymierzana

    Chusta w stanie idealnym, wiązana kilka razy (trafił się nam spokojny egzemplarz i młody nie wymagał noszenia)

  6. #46
    ChustoTata Awatar mucha
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    2,602

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kirah Zobacz posta

    a na serwisach aukcyjnych, to imho widać nie że ludzie kupują, tylko, że ludzie sprzedają:

    "chusta raz użyta, mój synek niestety jej nie polubił" - co drugie ogłoszenie takie

    nawet w tym momencie są aukcje chust długich z takimi opisami:

    Chusta kupiona około 3 miesiące temu, używana 2 lub 3 razy.
    Cytat Zamieszczone przez Kirah Zobacz posta
    Bardzo mało używana,raz wyprana

    Stan Idealny. Mało noszona

    Chuste dostałam w prezencie, leżała w szafie w zapomnieniu, jest NOWA nie używana, ponieważ nie gustuje w tego typu akcesoriach.

    Niestety moja córeczka nie chce być noszona w chuście - cały czas płacze.

    Jest zupełnie nowa, nie była nawet przymierzana

    Chusta w stanie idealnym, wiązana kilka razy (trafił się nam spokojny egzemplarz i młody nie wymagał noszenia)

    nie da się ukryć, że to wyjaśnia dlaczego mamy boom w internecie a nie na ulicach
    http://www.leniwiec.eu strona mojego zespołu
    http://www.kamilamuczynska.blogspot.com blog z fotkami moich córek

    Doradca po kursie zaawansowanym Die Kinderwagenvernichtungsschule Dresden® (Drezdeńska Szkoła Unicestwiania Wózków®)

  7. #47
    Chustoholiczka Awatar espejo
    Dołączył
    Jun 2009
    Posty
    3,842

    Domyślnie

    Na straganie naszym też często wiszą ogloszenia
    sprzedam, nową, mierzoną tylko
    Truscaffkowa Marzenka
    starszy i młodszy .... bardzo mi urośli







  8. #48
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    Canada`s armpit :P
    Posty
    4,268

    Domyślnie

    ja czesto sprzedaje chusty malo uzywane
    moim zdaniem chust jest coraz wiecej , nie tylo w internecie. W Warszawie widze kilka chustomam dziennie.
    W kanadyjskim zadupiewie gdzie tez mieszam widzialam wiecej chust niz 4,3,2 lata temu. Bylo i podaegi i pare mietkow i nawet wiazanka sie trafila.
    Mucha zyj i daj zyc innym nie kazdego da sie zachustowac ale sama chusta nie jest wymiarem lepszego rodzicielstwa.

  9. #49
    ChustoTata Awatar mucha
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    2,602

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Bushido Zobacz posta
    Mucha zyj i daj zyc innym nie kazdego da sie zachustowac ale sama chusta nie jest wymiarem lepszego rodzicielstwa.
    a komu ja nie daję żyć pisząc na forum chustowym o tym, że szkoda, że jest tak mało chust??? Przecież nie zaczepiam nigdy na ulicy ludzi z wózkami czy wisiadłami.
    Cytat Zamieszczone przez Bushido Zobacz posta
    nie kazdego da sie zachustowac ale sama chusta nie jest wymiarem lepszego rodzicielstwa.
    nigdy nie pisałem, że jest.To oczywiste, że jest jeszcze wiele czynników i ktoś może być cudownym ojcem nie wiedząc nawet, że chusty istnieją. Wyobraź sobie jednak dwie teoretyczne rodziny, które są w 100% identyczne i różni je tylko to, że jedna wozi dziecko a druga nosi - ja wierzę w to, że ta druga rodzina daje dziecku znacznie więcej. Nie jestem chamem by nagadać komuś, że jest złym rodzicem bo nie ma chusty ale równocześnie całym sercem wierzę w to, że im więcej rodziców nosi w chustach tym lepiej dla dzieci i tym więcej (a nie mniej czy tyle samo) rodzicielskiej miłości na świecie.
    http://www.leniwiec.eu strona mojego zespołu
    http://www.kamilamuczynska.blogspot.com blog z fotkami moich córek

    Doradca po kursie zaawansowanym Die Kinderwagenvernichtungsschule Dresden® (Drezdeńska Szkoła Unicestwiania Wózków®)

  10. #50
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    Canada`s armpit :P
    Posty
    4,268

    Domyślnie

    moja wypowiedz odnosila sie do tematu ze chusty sie nie przyjely i nie przyjma
    dla mnie kazda nowa chustomama czy tata jest tego zaprzeczeniem i nie lubie tonu wyzszosci przebijajacego sie z niektorych wypowiedzi.
    dla mnie idealem bylby swiat pelen wegan ale nie nie psiocze , ze weganizm sie nie przyjal bo dla mnie kazdy nowy wegus jest powodem do radosci.
    CHusta to nie polar nie wystarczy na siebie zarzucic trzeba nauczyc sie wiazac nie kazdy chce niektorzy sie na przylad boja etc.

    . Wyobraź sobie jednak dwie teoretyczne rodziny, które są w 100% identyczne i różni je tylko to, że jedna wozi dziecko a druga nosi - ja wierzę w to, że ta druga rodzina daje dziecku znacznie więcej.
    jesli tylko nosi to ja nie wierze ze daje wiecej.
    mnie nie noszono w chuscie ale dostalam od rodzicow mnostwo wiary w siebie i milosci . bylam wynoszona na rekach nie w chuscie i na plecach mojego taty mialam tez wozek i uwazam , ze krzywdy mi nie wyrzadzil
    podsumowujac znam mnostwo pseudo wege ktorzy placza na losem muchy a bezdomnymi zwierzetami sie nie zainteresuja bo to nie ICH problem. Znam tez miesozercow, ktorzy robia wiecej dla zwierzat niz niejeden wege.
    Po prostu staram sie nie oceniac zeby nie byc oceniana nic i nikt nie jest jednowymiarowy
    milego dnia

  11. #51
    Chustofanka
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Koszalin
    Posty
    347

    Domyślnie

    Mi wydaje się, że dość powszechne jest postrzeganie chusty jako "kawałka szmaty" właśnie.
    Sceptycznie nastawieni rodzice, którzy nie mieli okazji przyjrzeć się z bliska ani spróbować noszenia raczej nie wydadzą kilku stówek na płachtę materiału. Na ulicach widzą wisiadła (ciekawe ilu szczęśliwych posiadaczy takiego ustrojstwa przyzna, że im niewygodnie? maluszki niestety się nie poskarżą), w internecie też królują wisiadła, więc rodzice toto kupują, chcą dobrze...
    Sama nabrałam się na takie pomarańczowe straszydło od infanta bodajże, użyłam dwa razy na odcinku samochód-plaża i miałam dość.
    Myślę, że oprócz kampanii na rzecz chustonoszenia przydałaby się druga o szkodliwym wpływie wisiadeł.

  12. #52
    Chustofanka
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Koszalin
    Posty
    347

    Domyślnie

    Tak mi się jeszcze przypomniało.
    Byliśmy w sierpniu w Tatrach, tłumy straszne ale dla nas to był jedyny możliwy termin.
    I co widziałam? ZERO mt, JEDNĄ chustę na Słowacji i dziesiątki wisiadeł. Z trzylatką w żółciutkim MT wzbudzaliśmy pozytywne zainteresowanie, było trochę pytań i sporo komentarzy typu "ale ma maluch wygodnie".
    Może tylko mi się wydawało, ale miałam wrażenie, że rodzice z dziećmi w nosidełkach patrzyli jakoś dziwnie

  13. #53
    Chustofanka Awatar Noriska
    Dołączył
    Oct 2008
    Miejscowość
    Norwegia
    Posty
    463

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez karhu Zobacz posta
    mnie tutaj na polnocy dzikiej intryguje najbardziej to, ze kazdy kto mial cos wspolnego z dziecmi wie co to chusta, mowia ze nosili/ nosza. paru moich znajomych nosi, kilka osob zachustowalam sama. ale na ulicy/ w sklepach ani widu ani slychu. przemykaja jakos bokiem ci chustonoszacy chyba... na palcach moge policzyc napotkane noszace osoby.

    Na mojej Polnocy widze coraz czesciej ergo - manduka kroluje!!! W mojej grupie urodzeniowej dwie dziewczyny przerzucily sie na manduke jak zobaczyly ja u innej. Teraz widuje je czasami w miescie. No i mietki, nawet przedszkolanka pochwalila mi sie, ze nosi syna w MT. W chuscie biegam tylko ja ale ja jestem niereformowalnie zakochana w chustach.....do czasu az mi mala nie siadzie


    "I lać Ci będą łzy potęgi drugiej ci, co człowiekiem nie mogli Cię widzieć." - Norwid

  14. #54
    Chustoholiczka Awatar Padthai
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    Wrocław, Kłodzko
    Posty
    3,204

    Domyślnie

    We Wrocławiu widuje sporo osob w chustach i nosidlach. Moim zdaniem coraz wiecej.
    Jak zaczynalam nosic, to bylo nas kilka we Wro i wszystkie sie znalysmy . A teraz sami nieznajomi, no oczywiscie kilka znajomych (ale tych widuje nie na ulicy tylko na spotkaniach).
    I trzebaa tez przyznac, ze coraz wiecej jest chetnych do chustowania i przybywa chustujacych tatusiow).
    Jestem optymistka, ale to moze wynikac z faktu, ze ja stale kogos motam .
    Tomek (III.07) Asia (X.09)

    Doradca po kursie średniozaawansowanym Die Trageschule® Dresden
    http://fotelik.blox.pl/html

  15. #55
    Chustofanka Awatar ursus_arctos
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Vantaa, Finlandia
    Posty
    178

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Noriska Zobacz posta
    Na mojej Polnocy widze coraz czesciej ergo - manduka kroluje!!! W mojej grupie urodzeniowej dwie dziewczyny przerzucily sie na manduke jak zobaczyly ja u innej. Teraz widuje je czasami w miescie. No i mietki, nawet przedszkolanka pochwalila mi sie, ze nosi syna w MT. W chuscie biegam tylko ja ale ja jestem niereformowalnie zakochana w chustach.....do czasu az mi mala nie siadzie
    a wiesz co, ze o manduce zapomnialam tego faktycznie duzo u nas widac. ale ja tez jestem niereformowalna "szmaciara", wiec moze dlatego zauwazam ten chustowy nieurodzaj i manduki nie wliczylam .

    Doula
    Doradczyni po kursie podstawowym Die Trageschule ®

  16. #56
    Chustofanka
    Dołączył
    Jan 2009
    Posty
    170

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez neverendingstory Zobacz posta
    jest przyrost, jest!! na ten przykład w tym roku grono chustorodziców powiększyło się o mnie i mojego ślubnego
    w Rzeszowie jakoś chust nie widać, jeszcze nikogo zamotanego na żywo nie spotkałam - ale może nie mam szczęścia...
    Ależ się obruszyłam, czyżby mnie nie było widać?
    A tak serio to mam 1 koleżankę, która nosi, poza tym spotykałam jeszcze inne osoby na różnych spotkaniach chustowych, "na mieście" chyba też nie widziałam. Jakoś mi się neverendingstory nie rzuciłaś w oczy.
    Aha, kilka wisiadeł spotkałam.


  17. #57
    Chustodinozaur Awatar jul
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    zachodnie podwarszawie
    Posty
    15,506

    Domyślnie

    widać w Warszawie jest trochę inaczej, chust znacznie mniej niż wózków, ale coraz więcej ich widać na ulicach i w dużych sklepach. Ja sama używałam chusty w domu i komplementarnie do wózka, miałam okresy intensywnego spacerowania w chuście albo nosidle, teraz głównie wózek, może jak się oswoję z tym zimnem i skręconą nogą to znów zacznę kombinować z noszeniem w świecie.

    Większość (poza jednymi) znajomych którym ostatnio urodziły się dzieci ma chusty i używa, choć niekoniecznie regularnie, kolejna koleżanka, dla której moja Zocha była pierwszym znanym dzieckiem chustowym, teraz sama jest w ciąży i planuje niemal nie używać wózka. Coś, co trzy lata temu było jeszcze niemal nieznane, teraz staje się coraz bardziej oczywiste.

    A, jeszcze co do łażenia po górach - w tym roku nam się nie złożyło, ale mimo częstego używania ergo nosidła mój mąż zakłada, że na góry jest duże, stelażowe, bo człowiek mniej się poci, bo można śpiące dziecko zdjąć razem z nosidłem i postawić, bo jest gdzie dziecko posadzić i np. nakarmić, bo jest miejsce na schowanie potrzebnych rzeczy, i, czego on sam już nie mówi, a co wydaje mi się nie bez znaczenia, sam był tak noszony po górach w swoim czasie.
    żona TEGO Jaśka
    mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)

  18. #58
    Chustomanka Awatar neverendingstory
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Rzeszów
    Posty
    1,190

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez jussti Zobacz posta
    Ależ się obruszyłam, czyżby mnie nie było widać?
    A tak serio to mam 1 koleżankę, która nosi, poza tym spotykałam jeszcze inne osoby na różnych spotkaniach chustowych, "na mieście" chyba też nie widziałam. Jakoś mi się neverendingstory nie rzuciłaś w oczy.
    Aha, kilka wisiadeł spotkałam.
    jussti jak miło kogoś z Rzeszowa poznać hmmmm, może muszę sobie jakąś odblaskową chustę sprawić, żeby się w oczy rzucać a w jakich rewirach się poruszasz?? dziś mąż sprezentował nam kije do nordic walking - mam mocne postanowienie trenowania, to pewnie będzie można mnie spotkać nad Wisłokiem...

    wiem że jest nas więcej w naszym cudnej urody miescie. poznałam 2 dziewczyny u dominikanów na spotkaniu - byłam na jednym, niestety mimo chęci nie mogę bywać bo mi dzień i godzina nie pasują nie zmienia to faktu, że chust na "mieście" nie widać i tyle...
    moje lwice: Jadzia -05.08.2000, Justynka - 15.08.2009

  19. #59
    Chustonówka
    Dołączył
    May 2009
    Posty
    43

    Domyślnie

    tu rzeszowianka się klania,

    ja tak łażę z chustą dobry kawałek czasu -wyszlam z maluchem jak mial ok 1,5 mies. i też nie uwidzialam nikogo z chustą....

    kiedyś spotkalam w parku tatusia z dzieckiem- w kieszonce alem się ucieszyła , nie odezwalam się, bałam się go wystraszyć
    wisiadeł kilka widziałam

    za to jesteśmy baaardzo znani na osiedlu

  20. #60
    Chustofanka Awatar claribell
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Kraków / Czaniec
    Posty
    413

    Domyślnie

    Ja już się "chwaliłam", że szerzę wiedzę chustową wśród przyszłych pracowników służby zdrowia - niech się napatrzą i nasłuchają, jakie to zdrowe, wygodne i śliczne przy okazji i niech polecają w przyszłości swoim pacjentom Jakby nie było autorytet lekarza działa pozytywnie na wątpiących

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •