Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 80

Wątek: chusty się nie przyjęły i nie przyjmą

Mieszany widok

  1. #1
    Chusteryczka Awatar kulka37
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    1,893

    Domyślnie

    Jest przyrost!Jeszcze dwa lata temu była posucha,a teraz co chwilę kogoś w Opolu spotykam.Sam fakt,że KK mamy.A w mojej miejscowości jest nas dwie "na stałe" i co jakiś czas ktoś"z doskoku".Głównie kieszonki.
    Pomijam fakt,że w gazetach, tv i takich tam,też jest sporo chust.

  2. #2
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,878

    Domyślnie

    Ja u mnie oficjalnie jedyna ale zachustowałam dwie i wiem, że noszą chociaż rzadko a przynajmniej rzadziej niż ja - ale dla mnie wózek jest ostatecznością bo go NIE LUBIĘ a dla nich alternatywą JAK JUŻ INACZEJ SIĘ NIE DA...

    Czyli - na ulicach przyrostu nie widzę, za to dwa wisiadła widziałam
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

  3. #3
    Chustofanka Awatar ginger
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Wołomin
    Posty
    222

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez karhu Zobacz posta
    mnie tutaj na polnocy dzikiej intryguje najbardziej to, ze kazdy kto mial cos wspolnego z dziecmi wie co to chusta, mowia ze nosili/ nosza. paru moich znajomych nosi, kilka osob zachustowalam sama. ale na ulicy/ w sklepach ani widu ani slychu. przemykaja jakos bokiem ci chustonoszacy chyba... na palcach moge policzyc napotkane noszace osoby.
    hmm. to ja jestem taką osobą. Młodego najpierw nosiłam w elastyku, potem w tkanej, a teraz w MT. Ale nosiłam głównie w domu bo Dzieć nie chciał inaczej spać jak przytulony do mamy. On sobie spał a ja czytałam książki, buszowałam w necie, gotowałam, sprzątałam, itp. A na dwór wychodziłam z wózkiem bo musiałam zrobić zakupy, albo jak młody zasnął w wózku to robiłam coś w ogródku.
    Tak więc też noszę w chustach/nosidłach ale na ulicach mnie nie widać, może takich osób jest po prostu więcej?

  4. #4
    Chusteryczka Awatar Pondo
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,352

    Domyślnie

    Jak to przyrostu nie ma?
    Ja mimo ,że jestem chustonówka, na poważnie zachustowałam już dwie kolejne, a dwie przez neta indoktrynuje
    Nie wpisuję się w profil ideologiczny statystycznej chustomatki.

  5. #5
    Chustomanka Awatar neverendingstory
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Rzeszów
    Posty
    1,190

    Domyślnie

    jest przyrost, jest!! na ten przykład w tym roku grono chustorodziców powiększyło się o mnie i mojego ślubnego
    w Rzeszowie jakoś chust nie widać, jeszcze nikogo zamotanego na żywo nie spotkałam - ale może nie mam szczęścia... osobiście opowiadam o idei chustonoszenia na lewo i prawo, co prawda na razie wśród rodziny i znajomych brak młodzieży do noszenia, ale jak tylko się takowa pojawi (pare ślubów było więc szanse są) to na pewno zachustuję!! tak mi dopomóż...
    moje lwice: Jadzia -05.08.2000, Justynka - 15.08.2009

  6. #6
    Chustofanka Awatar Noriska
    Dołączył
    Oct 2008
    Miejscowość
    Norwegia
    Posty
    463

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez karhu Zobacz posta
    mnie tutaj na polnocy dzikiej intryguje najbardziej to, ze kazdy kto mial cos wspolnego z dziecmi wie co to chusta, mowia ze nosili/ nosza. paru moich znajomych nosi, kilka osob zachustowalam sama. ale na ulicy/ w sklepach ani widu ani slychu. przemykaja jakos bokiem ci chustonoszacy chyba... na palcach moge policzyc napotkane noszace osoby.

    Na mojej Polnocy widze coraz czesciej ergo - manduka kroluje!!! W mojej grupie urodzeniowej dwie dziewczyny przerzucily sie na manduke jak zobaczyly ja u innej. Teraz widuje je czasami w miescie. No i mietki, nawet przedszkolanka pochwalila mi sie, ze nosi syna w MT. W chuscie biegam tylko ja ale ja jestem niereformowalnie zakochana w chustach.....do czasu az mi mala nie siadzie


    "I lać Ci będą łzy potęgi drugiej ci, co człowiekiem nie mogli Cię widzieć." - Norwid

  7. #7
    Chustoholiczka Awatar Padthai
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    Wrocław, Kłodzko
    Posty
    3,204

    Domyślnie

    We Wrocławiu widuje sporo osob w chustach i nosidlach. Moim zdaniem coraz wiecej.
    Jak zaczynalam nosic, to bylo nas kilka we Wro i wszystkie sie znalysmy . A teraz sami nieznajomi, no oczywiscie kilka znajomych (ale tych widuje nie na ulicy tylko na spotkaniach).
    I trzebaa tez przyznac, ze coraz wiecej jest chetnych do chustowania i przybywa chustujacych tatusiow).
    Jestem optymistka, ale to moze wynikac z faktu, ze ja stale kogos motam .
    Tomek (III.07) Asia (X.09)

    Doradca po kursie średniozaawansowanym Die Trageschule® Dresden
    http://fotelik.blox.pl/html

  8. #8
    Chustofanka Awatar ursus_arctos
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Vantaa, Finlandia
    Posty
    178

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Noriska Zobacz posta
    Na mojej Polnocy widze coraz czesciej ergo - manduka kroluje!!! W mojej grupie urodzeniowej dwie dziewczyny przerzucily sie na manduke jak zobaczyly ja u innej. Teraz widuje je czasami w miescie. No i mietki, nawet przedszkolanka pochwalila mi sie, ze nosi syna w MT. W chuscie biegam tylko ja ale ja jestem niereformowalnie zakochana w chustach.....do czasu az mi mala nie siadzie
    a wiesz co, ze o manduce zapomnialam tego faktycznie duzo u nas widac. ale ja tez jestem niereformowalna "szmaciara", wiec moze dlatego zauwazam ten chustowy nieurodzaj i manduki nie wliczylam .

    Doula
    Doradczyni po kursie podstawowym Die Trageschule ®

  9. #9
    Chustomanka Awatar Foxy Lady
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Warszawa Włochy :)
    Posty
    633

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mucha Zobacz posta
    Czy u was jest jakiś przyrost chustodzieci?
    nasze dzieciątko jest "przyrostem"
    Helenka piękna 23 lipca 2009



  10. #10
    Chustofanka Awatar kaka-llina
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Rochester/Kent/UK
    Posty
    286

    Domyślnie

    U mnie w małej mieścinie w UK widzialam tylko jedną mamę w elastku ale niestety dziecko przodem do świata i wisiało na kroczu... gdzieś był wątek czy się w takiej sytuacji odzywać czy nie ale jakos nie chciałam się odzywać......

  11. #11

    Domyślnie

    Ja swoją córkę dużo nosiłam, więc chyba mogę się uważać za chustomamę. A jednak nie tak wiele osób nas z chustą oglądało, bo chusta przydawała mi się w wiekszości przypadków w domu, poza domem było różnie, ale w 90% wychodziłam z dzieckiem w wózku (chociaż na urlopie już tylko manduca). Tak było bardzo fajnie, pasowało nam i szczerze mówiąc nie podoba mi się antywózkowy fanatyzm pobrzmiewający w postach Muchy. Mucho, żyj i daj żyć innym.

  12. #12
    Chustonówka
    Dołączył
    Sep 2009
    Posty
    17

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez podjuszanka Zobacz posta
    Ja swoją córkę dużo nosiłam, więc chyba mogę się uważać za chustomamę. A jednak nie tak wiele osób nas z chustą oglądało, bo chusta przydawała mi się w wiekszości przypadków w domu, poza domem było różnie, ale w 90% wychodziłam z dzieckiem w wózku (chociaż na urlopie już tylko manduca). Tak było bardzo fajnie, pasowało nam i szczerze mówiąc nie podoba mi się antywózkowy fanatyzm pobrzmiewający w postach Muchy. Mucho, żyj i daj żyć innym.
    Podpisuję się pod podjuszanką!
    Jest wielu kryptonoszących . Ja tam w chuscie śmigam głównie w domu, do galerii handlowej wolę wózek - no bo jak tu kieckę zmierzyć, kiedy dzieć na mnie wisi? Tak samo z zakupami - wrzucam pod wózek i jazda! Ale ideę propaguję, już parę przyszłych mam chyba zaraziłam - robi wrażenie widok drącego się diabełka, który w chuście uspokaja się w 10 sekund

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •