mucha, a Ty jak zwykle radykalnie, a nawet nie wiesz, że popełniłeś jedną chustonoszącą, a mianowicie mnie!!!
A stało się to, jakżeby inaczej, przez internet, niejaki poral nk, gdzie umieszczałeś zdjęcia waszej Helenki w chuście. Ja jeszcze nawet wtedy nie myślałam o dzieciach, ale pomysł z chustą tak mi się spodobał, że jak moje dzidzie były w drodze no to nie było innej opcji jak noszenie ich w chustach. Oczywiście wózek też wykorzystujemy (siła wyższa), ale jakbym nie musiała to bym tylko w chuście nosiła.
A boom w sklepach internetowych?? Wiesz dla mnie jest to super rozrywka, świetny sposób na oderwanie się od ciągłego zajmowania się dziećmi. Fajnie, że jest tyle rodzajów chust i że pojawiają się coraz to nowe. Mnie baaaardzo bawi wymiana chust, sprzedaż i zakup nowych i zawsze z niecierpliwością czekam na nowości jak do mnie sobie lecą.
No ale tak czy tak, dzięki mucha
