Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 48

Wątek: byłam dzis na cmentarzu w chuście

  1. #1
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Jul 2007
    Posty
    5,746

    Domyślnie byłam dzis na cmentarzu w chuście

    KOntynuując wątek o chuscie...

    Byłam dzisiaj, perwszy raz nie w kurtce chustowej,ale miałam płaszczyk .na to kółkową i Stefcia na wierzchu. A jeszcze ją osłoniłam, bo wiatr był.
    Pierwszy raz w chuscie na cmentarzu. Jakak wygoda!!!!
    Patrzyłam na mamy z wózkami albo z dziecmi na ręku,albo wózki zostawione wzgłuz alejek...I przypomniałam sobie te poprzednie osiem lat, kiedy i my tak robilismy. Albo wzek zostawialismy przy głównej alejce,albo dziecko na rece i kombinowanie. A z chusta-jaki luksus i wygoda!!!!

    Oczywiscie, inna refleksja..

    Moja prababcia lezy w tej czesci cmentarza, gdzie chowano dzieci. Co roku te kilkanascie metrów dla mnie jest coraz gorsze do przejścia...A odkad mam dzieci zawsze płacze.....i mocniej dzisiaj sciskałam i przytulalam moja Stefke i...nie wiem KOMU dziekowac za to,ze moje dzieci sa ze mną......

  2. #2
    Chusteryczka Awatar kulka37
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    1,893

    Domyślnie

    My też w naszym indio.Ale u nas nic nowego.Wszędzie się w chuście szwendamy.Mały spał u małża pod kurtką.Wiatr zimny mu nie straszny.
    Taaa...chusta jest wygodna

  3. #3
    Chustomanka Awatar Kirah
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Zielonki/Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    właśnie miałam zakładać cmentarny wątek. Byliśmy na Rakowickim - bilans raczej smutny:

    - multum wózków (nie mam nic do wózków, ale akurat dzisiaj i akurat na tym cmentarzu - te dzieci siedziały jak w studniach, z każdej strony tłum, a na wysokości ich wzroku... głównie tyłki obcych ludzi

    - dwa nosidła górskie ze stelażami

    - CZTERY wisiadła!!!!

    - sporo dzieci na rękach lub na barana - to wydało mi się sensowniejsze od wózków, zważywszy na czas i miejsce

    - my - czyli mój mąż w MT

  4. #4
    Chustofanka Awatar JKG
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    miedziowy zakątek
    Posty
    377

    Domyślnie

    Ależ wam zazdroszcze ;(((
    Wczoraj troszke poszwędałam się po małym cmentarzu w rodzinnej wsi rodziców męża.
    Dziś mieliśmy w planach pochodzić po cmentarzuw Legnicy w MT z pawimi piórkami i nici wyszły...
    Wczoraj rozbieram Młodego wieczorem do kąpania a tu krostka na krostce ;(
    Dzieć na Hallowen mi sie zaospiło ;( Siedzimy w domu a o chuście nie ma mowy bo jak mu troszke za ciepło to sie złości
    Małgorzatka 7 lipiec 2004
    Tomaszek 13 maja 2008


    Gdyby na wielkim świecie zabrakło uśmiechu dziecka,
    byłoby ciemno i mroczno,
    ciemniej i mroczniej
    niż podczas nocy bezgwiezdnej i bezksiężycowej -
    mimo wszystkich słońc, gwiazd i sztucznych reflektorów.
    Ten jeden mały uśmiech rozwidnia życie."
    (Julian Ejsmon)

  5. #5
    Chustoholiczka Awatar MartaS
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    3,846

    Domyślnie

    A my na cmentarzu jak to zawsze na spacerku: chusta + wózek. Ala na plecach furorę robiła
    Ala i Hania 2009, Ewa 2012

  6. #6
    Chusteryczka Awatar IwontaG
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Sandomierz
    Posty
    2,357

    Domyślnie

    Ja też byłam dzisiaj na cmentarzu niestety bez dzieci, Karola ma anginę a i Natalka została w domu, bo mroźno jakoś, stałam tak przed grobem dziadków z ciocią i wujkiem i patrzyłam jak rodzice po wertepach męczą się z wózkami, nawet wujek stwierdził, że ja tak na przyszły rok będę, a ciotka z oburzeniem, no chyba żartujesz, weźmie malucha w chustę i pod kurtkę i żaden wiatr i wertepy mu nie straszne,by tak dziecko męczyła.

  7. #7
    Chusteryczka Awatar lalika
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    1,679

    Domyślnie

    Mysmy tez na cmentarz nie poszli w koncu Aldo pierwszy raz w zyciu pokasluje, kicha i ma wyplyw z nosa. A pol godziny temu odkrylam w jego buzi obrzmiala 5 dolna. Odkrylam latwo, bo plakal w kazdej pozycji Dostal ibubrofen i zaraz wyjdziemy na spacer wokol domu). Dzisiaj zakladanie chusty na zimnym dworze, po wyjeciu z cieplego samochodu, parkowanie Bog wie jak daleko od cmentarza i mozliwosc niespodziewanej kupy w trakcie mnie przerasta logistycznie....

  8. #8
    Chustomanka
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    695

    Domyślnie

    ja też byłam. w lanie style. dużo ludzi. komentarze (same pozytywne)
    Ewa - mama Martyny (27.05.2008 r.), Jeremiego (26.06.2009 r.) i Konstantego (04.03.2012 r).

  9. #9
    Chustopróchno
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    10,698

    Domyślnie

    my też w chuście
    i spotkaliśmy Musli w MT

  10. #10
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie

    Ja byłam w chuście tylko 2 lata temu, z miesięcznym wówczas Antkiem. Wystawał mi spod kurtki tylko czubek jego czapeczki. Ludzie się przyglądali co to ja tam mam
    Rok temu byliśmy chorzy a w tym roku dzieci już na własnych nóżkach.

  11. #11
    Chustoholiczka Awatar Lotna
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    Ballycanew, IRL
    Posty
    3,773

    Domyślnie

    My byliśmy pół w Mt pól na nóżkach

    Byłam atrakcją miasteczka
    Anto 25.08.2008
    Zosia 24.10.2011
    Fasolka Listopad 2019

  12. #12
    Chustoguru Awatar czukczynska
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Gniezno
    Posty
    6,642

    Domyślnie

    A ja nie zabieram dzieci na cmentarz odkąd dusząca się Julka wylądowała na pogotowiu
    Lekarz stwierdził,że była to reakcja na palące się znicze (?!).
    Wolę dmuchać na zimne

  13. #13
    Chustofanka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    320

    Domyślnie

    my byliśmy wczoraj na 2 cmentarzach-mam opanowane do perfekcji motanie się w aucie na tylnym siedzeniu-co prawda w elastyku (bo z kółkową się nie lubimy ) na takie eskapady chodzimy na szczęście jeszcze waga nam jeszcze na to pozwala




  14. #14
    Chustomanka Awatar tamyk
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Mikołów
    Posty
    1,098

    Domyślnie

    Ja miałam małą zamotaną w 2x w girasolku ciepłkym pod polarem i jesienną kurtką. Żeby już te zimówki rosyjskie przyszły.... Chodziło nam się wygodnie, tylko Idzie się nudziło. Cała rodzina zagadywała i tłum ludzi wokół a ona bunt, że stoimy a nie chodzimy. Po południu było lepiej bo spała
    Idusia grudzień 2008, Jasinek luty 2011, Lelo kwiecień 2014

  15. #15
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    Canada`s armpit :P
    Posty
    4,268

    Domyślnie

    z lana mt i wozkiem bo bylismy pod wieczor a w wozku jechaly kwiaty i zapas zniczy

  16. #16
    Chustofanka Awatar melkaj
    Dołączył
    Apr 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    368

    Domyślnie

    My też z chustą Właśnie wróciliśmy z Rakowickiego. Kaja tak się nie mogła doczekać wyjścia a tylko wsiedliśmy do samochodu - zasnęła. Potem "wrzuciłam" ją do chusty i spała dalej. Po ok. godzinie zbudziłam ją, bo potem - jak często to bywa - pytała by się - kiedy pójdziemy na cmentarz?
    Kirah - szkoda, że się nie widziałyśmy.
    Agnieszka - kobieta, żona, mama dwóch uroczych dziewczynek
    www.melkaj.blogspot.com
    mei tai-e, chusty kółkowe

  17. #17
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez czukczynska Zobacz posta
    A ja nie zabieram dzieci na cmentarz odkąd dusząca się Julka wylądowała na pogotowiu
    Lekarz stwierdził,że była to reakcja na palące się znicze (?!).
    Wolę dmuchać na zimne
    Dym ze zniczy jest szkodliwy, normalnie nie szkodzi, ale widocznie Julka jest wrażliwa. Tu o szkodliwości dymu ze świec: http://www.spedycje.pl/konfitury/kon...y_kolacji.html

  18. #18
    Chustomanka
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Bielsko-Biała
    Posty
    874

    Domyślnie

    My też całą rodzinką i razem z teściami wybraliśmy się na cmentarz, gdzie jest pochowany wujek męża. Młoda znów w naszej nati, osłonce i pod moim polarem. Teściowie mieli zagwozdkę ( co ta ich synowa znów wymyśliła?! ale to ich problem...) dobrze, że nie wzięliśmy wózka, kluczenie wśród ludzi tłumnie okupujących wąskie chodniki - porażka. Idąc, żal mi się robiło dzieci, które siedziały właśnie w wózkach i główki miały na wysokości rur wydechowych stojących w korkach samochodów. Na cmentarzu też wąskie uliczki i z wózkiem byłoby trudno. A tak, Mała patrzyła z góry, przytulona do mnie... Chyba poczuła powagę i nastrój tego dnia... była cichutka, spokojna, to sobie patrzyła, to sobie zasypiała i spała... Tak to minął pierwszy nasz wspólny dzień Wszystkich Świętych.

  19. #19
    Chustoholiczka Awatar aniakom
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    3,203

    Domyślnie

    Ja na rakowicach byłam wczoraj - w biało-czarnym indio ( mam świadka) a dzisiaj na Salwatorskim w nubigo ślimaczym atelki, a teraz wróciłam z Podgórskiego - tym razem Zara Curry. I tu mama namólwiła mnie, żeby Zosię wypuścić luzem (jak pobiega, to się rozgrzeje) - co się nadenerwowałam to moje. Na cmentarz zdecydowanie dziecię w plecaku!
    Julka 2001, Zosia 2007

  20. #20
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,878

    Domyślnie

    My też z chustą oczywiście - na cmentarzach tłok, wąskie alejki, przepychanki, wertepy - ja tam podziwiam wózkowców za odwagę i upór - widziałam nawet jak wózek dwóch panów nad grobami przenosiło bo nie było jak dojechać czy też wyjechać...
    Same miłe spojrzenia
    Bardzo dużo widziałam dzieci niesionych na rękach, chust i MT niet, wisiadeł na szczęście też nie
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •