Otóż to! jest nas tutaj duzo i każdy inny (bo tatusiowie też są obecni), czuję sie tutaj dobrze, choć nie ze wszystkim się zgadzam i nie wszystko rozumiem. Podziwiam dziewczyny za handmade i sklepy! Dzięki temu kupiłam kilka świetnych rzeczy. I też się wkurzam na brak talentów u siebie. W chustowanie, pojmowane także jako posiadanie stosika, wsiąkłam
i jedynie kasa mnie powstrzymuje, bo baba jestem i lubię szmaty
I choc niby czuję się dobrze i jest git, jak napisała ankam, to jednak czasem tez myślę, jak autorka wątku. No i wciąż sie uczę, choć nie wszystko mi wychodzi np. wychowanie bezpieluszkowe
aaaaaaa i jeszcze sa czasem takie dni, że wpadam w doła, jak sobie poczytam - bo podziwiam dziewczyny z więcej niż jednym dzieciem, pracą, domem, a ja sierota z jednym sobie nie radzę... chałupa zapuszczona, pranie leży itd...
nastepnego dnia za to, dostaję takiego kopa, że aż mi się chce tyle rzeczy robić (pożyczyłam druty, żeby getry zrobić....ale ciiiiiiiiiii)