doszla moja candy. i w takiej nieupranej poszlam do sklepu, no nie moglam sie powstrzymaccudna jest, przepiekna! maz uznal, ze to jego "ulubiona". w sensie, ze na mnie ja lubi. bo sam chusty to kijem nie dotknie of kors, nosidlowy jest.
chyba wyslali taka starsza (zamawialam z tych recznie tkanych)- metka jest olbrzymia i po prostu okropnie brzydka. i nawet srodka nie zaznacza tylko jakos tak od czapy przyszyta. zastanawiam sie jak ja delikatnie wyciac.



cudna jest, przepiekna! maz uznal, ze to jego "ulubiona". w sensie, ze na mnie ja lubi. bo sam chusty to kijem nie dotknie of kors, nosidlowy jest. 
Odpowiedz z cytatem







