Ja piorę w perwollu, prasuję zawsze, jak mnie poniesie to czasem z obu stron, zawsze składam i odkładam na półkę. U mnie nie ujrzysz rozwleczonej czy rzuconej chusty. Raz że tego nie lubię a dwa-chusty to dla mnie wyrzeczenie, nie mam tyle kasy żeby co rusz kupować nowe. Nie twierdzę tu, ze te co mają to chust nie szanują, ale ja sie obchodzę z nimi jak z jajkiem. A z pożyczonymi dwa razy.