Wczoraj w Smyku zobaczyłam cuś takiego
http://picasaweb.google.pl/pepusita/HMvqxH#5397544453316355874
Zagadnęłam ekspedientkę czy ona wie co paskudztwo sprzedają, że to takie wisiadło,itp. A ona mi mówi, że też nosiła w jakimś tam nosidełku (a raczej wisiadełku jak się dalej okazało) i jej przekszadzało że nóżki się dzieciowi majtają. Ale znalazła super rozwiązanie!Trzeba poprostu "taką tasiemkę, albo sznurek przymocować i na tym dziecko moze nożki oprzeć"
Zatkało mnie, już nic nie powiedziałam![]()