jak w temacie...
młody mój już nie taki znowu świeżynek, więc oplątałam potomka i na spacer ruszyliśmy. baaardzo nam dobrze było. dzieć pomrukiwał sobie słodko, ja szczęśliwa, że maluszek blisko. ale ...
oceńcie proszę jak to to wygląda - czy dobrze, czy nie za bardzo, co trzeba poprawić, dociągnąć. no i czy jest możliwe, żebym go za mocno przywiązała, jak mam ocenić czy nie za mocno? malutek pomrukiwał - tak samo mruczy jak się naje, więc wnioskuję, że mu dobrze było, ale może za ciasno i bardziej to były mruki z nerwów, a nie z rozkoszy?za słabo chyba nie było, bo próbowałam się nachylać i główka nie leciała, ani nie odpadał ode mnie...
i jeszcze - nie wiem , czy to tylko estetyka, czy ma to większe znaczenie - wałek materiału pod główką brzydko nam się zawija, nie potrafię go ładnie zrolować - jak to uczynić?
bądźcie proszę surowe, bo dziecia bym nie chciała uszkodzić przecie...
![]()