Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1234 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 63

Wątek: Dlaczego tak wielu Panów nie chce nosić?

  1. #41
    ChustoTata Awatar pyk
    Dołączył
    Sep 2008
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    43

    Domyślnie

    oj mucha o tym sie nie mowi (to jest oczywiste); zakladamy chuste tylko i wylacznie dlatego, zeby byc blisko z dzieckiem i zaciesniac wiezy

  2. #42
    Chustoholiczka Awatar morepig
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Birmingham/UK
    Posty
    3,859

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mucha Zobacz posta
    niestety głównie wrażenie robi się dosłownie na "babkach" (od 50 w górę)
    niekoniecznie

    pocketsfullofmemories.co.uk - Life & Kids Photography
    i na fb
    kolorowe śniadania - dopudelka i na fb

  3. #43
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mucha Zobacz posta
    niestety głównie wrażenie robi się dosłownie na "babkach" (od 50 w górę)
    Śmiem twierdzić, że nie tylko Ale raczej te "pod 50tkę" mają odwagę reagować bardziej ekspresyjnie, ja prędzej bym własny język połknęła niz się uśmiechnęła do obcego faceta lub nie daj Boże zagadała do takiego

  4. #44
    ChustoTata Awatar mucha
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    2,602

    Domyślnie

    mnie od początku ciągnęło do noszenia ale żona kazała trenować na lalkach lub misiach. No to już jest trochę niemęskie a dodatkowo stwierdziłem, że misie są za lekkie i za płaskie - zachustowałem więc sobie wielkiego arbuza Myślicie, że żona to doceniła? - jasne, że nie - tylko był OP za to, że chustę brudzę bo arbuzy są sypane konserwantami.
    http://www.leniwiec.eu strona mojego zespołu
    http://www.kamilamuczynska.blogspot.com blog z fotkami moich córek

    Doradca po kursie zaawansowanym Die Kinderwagenvernichtungsschule Dresden® (Drezdeńska Szkoła Unicestwiania Wózków®)

  5. #45
    Chustonówka Awatar Kotsur
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Kraków d. JAwor
    Posty
    32

    Domyślnie

    Boi sie ze Trolin wypadnie z chusty (ciekawe jak ma wypasc z 2X?); ale najbardziej samej procedury motania. Kupujemy MT, zeby chociaz troche moj kregoslup odpoczal.
    Moze ogolny instuktaz: jak namowic meza?
    pozdrawiam
    Mama Amelii - Trolla

  6. #46
    Chusteryczka Awatar Bogusia
    Dołączył
    Jan 2008
    Miejscowość
    Szwajcaria
    Posty
    1,754

    Domyślnie

    dlaczego nie chodzą w chustach , no a dlaczego są w mniejszości wózkowej . Też częściej się widzi mamy z wózkami bo mamy częsciej przebywają z dziećmi

    Mężczyźni tak ogólnie nowych rzeczy chyba wolą się nie uczyć Dlatego częściej wybierają latwiejsze rozwiązania np. MT czy nosidła ergonomiczne

    Pewnie nie wszyscy ale ci któzy motają są w mniejszości.
    Z pierwszym dzieckiem to ja eksperymentowałam , poznawałam co jest dla nas najlepsze. Przy kolejnym pokaże swoją wiedzę mężowi , to on też od początku będzie zachustowany
    MACIUŚ - 20.03.2007 JÓZIO - 23.10.2010 ZOJA - 21.02.2016
    Opowiedz mi mamo VLOG BLOG

  7. #47
    Chustofanka Awatar mama-japonka
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Kudowa-Zdrój
    Posty
    382

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Hainaut Zobacz posta
    A moze panow az tak rece nie bola od noszenia i dlatego nie widza sensu dodatkowego materialu na siebie pakowac? Jakby ich bolaly i mogli sobie nieco "ulzyc" to pewnie byloby wiecej chetnych.
    Dokładnie tak chyba jest w przypadku mojego. Mimo licznych upomnień ludzi z zewnątrz, że przyzwyczaja dziecko do noszenia, on od zawsze nosił i lubi nosić naszego starszego synka. Nigdy nie pisnął słówkiem, ze mu źle.
    A może jeszcze nie wie, ze w chuście lepiej i wydaje to mu się komplikowaniem życia?

  8. #48
    Chustofanka Awatar claribell
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Kraków / Czaniec
    Posty
    413

    Domyślnie

    A ja się zastanawiam, czy niechęć panów do noszenia nie może częściowo wynikać trochę z ich innej budowy ciała - chodzi mi o noszenie z przodu.
    Mój narzeczony zwrócił mi na to uwagę - panowie mają wyżej środek ciężkości, więc jak dojdzie im dodatkowy ciężar na piersiach, to robią się bardziej rozchwierutani i podatni na upadki niż kobiety, którym środek ciężkości wypada dużo niżej.
    Dodatkowo - panowie oddychają raczej torem przeponowym, podczas gdy kobiety - piersiowym, unosząc ramiona. Jestem klarnecistką, więc wpojono mi oddychanie przeponą i faktycznie jest ono znacznie utrudnione z opatulonym przez chustę brzuchem.
    Przy noszeniu na plecach te problemy są chyba mniejsze (nie wiem - jeszcze nie mieliśmy okazji spróbować ).

    A tak szyje moja Mama :* - www.efartuchy.pl

  9. #49
    Chustoguru Awatar Olapio
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    7,960

    Domyślnie

    eee tam, mojemu nie przeszkadza noszenie, a ja tez oddycham przeponą (grałam na flecie poprzecznym) i mnie równiez nie przeszkadza zamotany z przodu maluch

    to chyba raczej takie wymówki dla konserwatywnych panów co to nowości sie boją

  10. #50
    Chustoguru Awatar sylvetta
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    7,114

    Domyślnie

    Poniewaz mam duzo szurnietych pomysłow mój myslała ze sobie robie jaja z tym chustowaniem. Potem kupiłam chuste, to twierdził, ze dusze Blankę, i ze "dziecko jest za małe"na takie ekscesy. A potem jak zobaczył słynny film instruktażowy z youtube jak ten młody całkiem przystojny chłopiec pakuje w szarego elastyka maleńkie dziecko to zadziałał "syndrom kiszonego ogórka". sam sobie wybrał kolor chusty- ma pięciometrowego czarnucha sleepy wrap. Na początek!

  11. #51
    Chustofanka Awatar claribell
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Kraków / Czaniec
    Posty
    413

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Olapio Zobacz posta
    eee tam, mojemu nie przeszkadza noszenie, a ja tez oddycham przeponą (grałam na flecie poprzecznym) i mnie równiez nie przeszkadza zamotany z przodu maluch

    to chyba raczej takie wymówki dla konserwatywnych panów co to nowości sie boją
    Mój jest też wybitnie prochustowy - kieszonkę mota lepiej niż ja Nawet w "pstrokatą" chustę się już mota, choć wcześniej zarzekał się, że tylko w "mrocznych" będzie chodził.
    Jedyne co mu w chustach przeszkadza, to to że za dużo chustoforum czytam No i może jeszcze moje "chodź zobacz, jaka śliczna chusta"

    A tak szyje moja Mama :* - www.efartuchy.pl

  12. #52
    Chustoholiczka Awatar dankin-82
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Lubin
    Posty
    4,582

    Domyślnie

    ja sobie poradziłam z dwoma bardzo upartymi chłopami, znaczy mężem i bratem, po prostu zamotałam ich w chuste pod prestekstem że muszę coś sprawdzic czy niby dobrze robie i pokachali; podobnie było z mt tylko pretekst inny, że się uczę ale i znów efekt identyczny i teraz noszą


    choc na początku kupiłam dwie chusty dla siebie i małża by nosic po jednym dziecku, teraz identycznie z mt i chłop nie ma wyjścia bo starsza też chce byc "noszona" a ja przecież dwóch nie wezmę na siebie

    ja myślę że chłopy uważają że żadne "wspomagacze" im nie są potrzebne bo mają swoje łapki do dźwigania; no i co koledzy powiedzą
    K mama Kulki i Kropki

    „Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.

  13. #53

    Domyślnie

    Mój nosi, bo jest oszczędny. I wygodny.
    Sam się nie zamota, ale chusty i noszenie wychwala pod niebiosa. Wygodny - nigdy nie chciało mu się pakować wózka do naszego małego samochodzika, oszczędny - lekkiej spacerówki nie mamy, on małą nosi jak jest potrzeba, wózek okazuje się zbędny. A największa, nie do przecenienia oszczędność to że przy kolejnym dziecku nie będzemy musieli myśleć o większym samochodzie, bo do tego dwójka dzieci i wózek nie zmieści się w żaden sposób. Więc małe, choć jeszcze nienarodzone już jest skazane na chustę.
    Ja nigdy nie robiłam z chusty świętości, przedmiotu marzeń czy westchnień. Traktuję ją i cenię wyłącznie za wygodą jaką nam daje. Mój mąż tak samo do tego podchodzi i nigdy nie protestował jak chciałam żeby on niósł dziecko. Może ze względu na tę otoczkę, którą tworzymy dla chust panowie się zrażają. Bo to takie niemęskie "jarać się" kawałkiem materiału.

  14. #54
    Chustonoszka Awatar pama
    Dołączył
    Jul 2008
    Posty
    128

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez gdzie-idziesz Zobacz posta
    Mój nosi, bo jest oszczędny. I wygodny.
    Sam się nie zamota, ale chusty i noszenie wychwala pod niebiosa. Wygodny - nigdy nie chciało mu się pakować wózka do naszego małego samochodzika, oszczędny - lekkiej spacerówki nie mamy, on małą nosi jak jest potrzeba, wózek okazuje się zbędny. A największa, nie do przecenienia oszczędność to że przy kolejnym dziecku nie będzemy musieli myśleć o większym samochodzie, bo do tego dwójka dzieci i wózek nie zmieści się w żaden sposób. Więc małe, choć jeszcze nienarodzone już jest skazane na chustę.
    Ja nigdy nie robiłam z chusty świętości, przedmiotu marzeń czy westchnień. Traktuję ją i cenię wyłącznie za wygodą jaką nam daje. Mój mąż tak samo do tego podchodzi i nigdy nie protestował jak chciałam żeby on niósł dziecko. Może ze względu na tę otoczkę, którą tworzymy dla chust panowie się zrażają. Bo to takie niemęskie "jarać się" kawałkiem materiału.
    a mąż wie ile kosztują chusty a jakbyś mu przedstawiła wizję, że chcesz mieć kilka, też by wychwalał? Jeśli tak to super

  15. #55
    ulala.v
    Guest

    Domyślnie

    mój twierdzi, że to niemęskie i w ogóle "siara" i nawet w domu nie chce się zamotać nawet na chwilę

  16. #56
    Chustonówka Awatar allela
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    17

    Domyślnie

    Mój małż jak zobaczył chustę to mnie błagał żebym mu nie kazała w tym nosić dziecka, ale teraz jak widzi Stefka słodko śpiącego w chuście to się przekonuje, myślę ,że jeszcze będzie nosicielem. Daję mu czas do wiosny, bo teraz ma argument w postaci braku odpowiedniej kurtki .

  17. #57
    Chustomanka Awatar martajotka
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    podpoznańska Szreniawa
    Posty
    610

    Domyślnie

    ja nie napiszę dlaczego nie noszą, bo mój nosi i to bardzo chętnie.
    Niesety rzadko, bo dużo pracuje i nie ma czasu dla Dziecka.
    Ale co go przekonuje
    - że będąc w chuście ma tę blliskość,której mu na co dzień brakuje
    - widzi, że mały jest szczęśliwy w takim układzie
    - mówi, że to robi piorunujące wrażenie na kobietach i w ten sposób zwraca na siebie uwagę

    noście Panowie, ności!e
    Marta, mama świetnych dzieciaków: Igora i Ani

    W Poznaniu też nosimy!

    Nasz wytapetowany świat

  18. #58
    ChustoTata Awatar Świrek
    Dołączył
    Nov 2009
    Miejscowość
    Strzelin
    Posty
    56

    Domyślnie

    Jak kto chce nosić to będzie nosił bez względu na teorie. Szczupły jestem ,, baaaaaardzo", zawodowo gram na trąbce od wielu lat i oto efekt http://picasaweb.google.pl/Swirek197...46162535415346
    Oddychanie przeponą to skrót myślowy, oddycha się zazwyczaj płucami ale faktycznie jak się chce głeboko odetchnąć z dzieciem w chuście to się go troszkę uciska.
    A jak ktoś nie chce nosić to nie ma go co zmuszać. Bycie dobrym rodzicem nie zależy od noszenia w chuście.

  19. #59
    Chustomanka Awatar Foxy Lady
    Dołączył
    Jun 2009
    Miejscowość
    Warszawa Włochy :)
    Posty
    633

    Domyślnie

    mój mąż dużo bardzo nosi (ja noszę, jak go z nami nie ma, bo jak jest, to on jest od takich wysiłkowych bardziej rzeczy )
    on to bardzo lubi i nawet ostatnio się martwił, że się chustowanie zrobi popularne zbyt i już nie będzie taki wyjątkowy
    bardzo chciał mieć drugą chustę , chciałby też, żebyśmy kupili mei-taia
    idealny
    a myślę, że faceci tego nie lubią, bo się wstydzą, tak jak np. można się wstydzić noszenia bardziej zwariowanej czapki, albo kolorowego swetra
    Helenka piękna 23 lipca 2009



  20. #60
    Chustofanka Awatar lamassu
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    185

    Domyślnie

    mój niemąż z góry założył, że wiązanie bedzie dla Niego za trudne, ale jednocześnie dodał, że wie, iż kiedyś do tej myśli dojrzeje i będzie nosił w chuście. I wczoraj mnie zaskoczył, bo podszedł do mnie z chustą i powiedział: "zamotaj mnie kobieto" - Mała Mi dała Mu popalić na ostatnich wózkowych spacerach. Zamotałam i poszli z Małą na spacer. Wrócił z miną 'nie_bardzo', bo: z jednej strony fajnie, bo dzieć spokojny i świat podziwia, bo zasnęła bez problemu i takie fajne to uczucie jak czuć jej oddychanie, ale... On nie wie, jak z tym dzieciem z przodu chodzić, mówił, że chodził, jakby połknął kij i się cały czas bał, ze się wywrócą... ale dodał, że się nauczy
    Milenka 05.2009
    Zosia 11.2018


    serendipity
    szaleństwa panny M-ki





Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •