mój nosił, ale się zniechęcił, bo mu gorąco było. Starszego nosił najpierw w AMCII potem w turystycznym deuterze. AMCII poszło w świat i teraz dla taty i młodego mamy manducę. Mąż docenia walory chust i nosideł, bo dzięki nim mieścimy się w naszym malutkim samochodzie - nie trzeba brać na wyjazdy wózków dwóch :-D
Mam obserwację, nie wiem, czy prawdziwą, że łatwiej na noszenie w chuście namówić panów szczupłych niż tych z brzuszkiem![]()