moja prawie afrykańska chusta

[krysiak]

Ja się też chciałam pochwalić... A właściwie nie tyle się, co Kocię, bo to na jej cześć ten wątek powinien być. Otóż na początku mojej chustowej przygody dostałam od znajomej misjonarki materiał prosto z afryki, którego tamtejsze kobiety używają ponoć wg codziennych potrzeb: jako chusty, albo jako spódnicy... Niestety ja ise w niego omotac nie potrafiłam i leżał u mnie bezużytecznie do dnia, kiedy podesłałam go Kocikoci, żeby mi z niego wyczarowała kółkową.

Materiał wyglądał tak:





Oto efekt:



Chusta jest bajecznie kolorowa i ma niezwykle lekki materiał. Nosi się w niej cudnie.
W tym miejscu dziękuję Agnieszce, ze podjęła się zagospodarowania tego materiału i uszyła nam piękną chustę

Z uwagi na to, że to nasze pierwsze przytulanie w kółkowej, poproszę również o sugestie co do wiązania, bo nie wiem, czy dobrze się omotaliśmy.

[lika]

Piękne kolory i piękny wzór.

[dioneja]

sliczna chusta , bardzo wam w niej ladnie!

[roziii]

Piękna chusta! Gratulacje

[ewadbr]

Piękna chusta i Wy w niej oczywiście
Brawa dla Agnieszki

[krysiak]

Dziękujemy Powiedzcie tylko jeszcze co myślicie o tym wiązaniu, bo to nasz absolutny debiut był. Kiedys miałam kółkową bebelulu, ale nie polubiłyśmy się i ją sprzedałam. W tej jest naprawdę wygodnie, bo jest leciutka, ale chciałabym miec pewność, ze dobrze się motamy.

[paskowka]

Chusta piękna, taka oryginalna. Odnośnie wiązania to ta część materiału co masz tak blisko szyi rozłóż na ramię. Lepiej ci będzie nosić i w szyję nie będzie się wbijało