Pokaż wyniki od 1 do 17 z 17

Wątek: Rude plamy od orzechow

Widok wątkowy

  1. #17
    Chustomanka Awatar mama-igi-tata
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Zduńska Wola
    Posty
    1,483

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez LittleMonster Zobacz posta
    Ja też zuważyłam, że robią się plamy, u mnie raczej słabe, ale się robią. Poszukałam na anglojęzycznych forach i znalazłam kilka postów spekulujących na temat powiązania dziwnych brązowych plam i orzechów, ale nic więcej. Cięzko coś znaleźć, bo słowo "plamy" występuje prawie w każdym tekście o orzechach
    Gdzieś ktoś napisał, żeby wkładać woreczek dopiero po napełnieniu pralki wodą, ale dotyczy to amerykańskich pralek ładowanych od góry, u nas się nie da. Inna rada, to używać płynu do prania zrobionego z orzechów.
    Ponieważ mi się płynu robić nie chce, to ja robię tak:
    1. Woreczek trzymam tylko tak długo, dopóki nie ma na nim brązowych plam, potem wyrzucam i biorę kolejny (albo starą skarpetę)
    2. Koniecznie! wyjmuję pranie zaraz po jego zakończeniu, szczególnie jasne. Nie pozwalam, żeby mokry worek z orzechami leżał na mokrych ubraniach.
    3. Woreczek do pralki kładę tak, żeby mieć pewność, że będzie się przemieszczał. Kiedyś wetknęłam go w kłębek składający się z prześcieradła i plamy miałam na środku tego przescieradła, bo woreczek tam był przez cały czas. Plamy zeszły (chyba już całkiem) po kilku praniach.
    4. To jest w planach - kupić znów dobrej jakości orzechy. Najpierw miałam z Ekobaby, ładne, czyste, jasne orzeszki. Potem chiałam taniej i kupiłam na Allegro. No i przyszedł taki szajs. Prać pierze, ale prócz orzechów jest masa śmieci, łupinek, same orzechy są bardzo połupane i - uwaga, uwaga - bardzo ciemne. Moim zdaniem problem jest w tych orzechach, może to inny gatunek i w dodatku są "brudne". Gdybym najpierw dostała takie orzechy, to raczej bym się do nich nie przekonała.

    A tak na marginesie, to po raz kolejny zrobiłam eksperymenty z praniem w samych orzechach i to nie wystarcza IMO. Nie chodzi o spieranie silnych plam, nie oczekuję, że je spiorą - problem jest w dopraniu potu. Moim zdaniem zostaje lekki zapach potu - w sumie nie dziwię się, związki chemiczne w pocie są wredne, podobnie jak w dezodorantach/antyperspirantach, taką konkokcję trudno wywabić. Więc wracam do mojego sprawdzonego sposobu: worek orzechów + 30 ml proszku. I zaskakująco, tyle proszku wystarcza (pralka 6 kg).

    A ja jednak uważam, że można prać pieluchy w orzechach, choć raczej nie samych, a np. z małym dodatkiem proszku (tak powiedzmy 30 ml )
    pranie w płynie z orzechów lub z dodatkiem proszku. może być biały jeleń żeby też bez zapachu? dopierze, wybieli? muszę spróbować, bo tez mam plamy i kłopot z potem.
    Ostatnio edytowane przez mama-igi-tata ; 18-02-2011 o 09:38
    "dom to nie miejsce lecz stan"
    Doradca Akademii Noszenia Dzieci
    www.chusty-zdw.blogspot.com
    Klub Kangura Zduńska Wola
    http://slomiana.wordpress.com/
    mama-Martyna igi-Ignacy2009Franciszek2012 tata-Rafał

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •