Witam!
Jestem tu od maja, dzięki koleżance - forumowej Rossas. Starszaka woziłam w wózku, ale tyko wtedy gdy Go nie nosiłam, a nosiłam często bo miał najpierw kolkę, potem gastrologiczne problemy i nie płakał tylko na rekach... Raz włożyłam Go w nosidło i potem nigdy więcej bo tak zwisał biednie... Chusty nam trzeba było... Czuje, ze niedonoszony i niedopieszczony Syn Mój Antoni.
Miałam potem przygodę ... - mieszkałam z jedna taką..., która na moich oczach zaczęła nosić..., wzięła na warsztaty i zakochałam się w chustach (w ciąży jeszcze byłam)... Wtedy wskoczyłam na allegro i tak zakupiłam naszego Hoppka, Róża dała nam kółkową, i elastyka i Hania od 4 dnia życia kiedy wyszłysmy na pierwszy spacer jest Chustodzieckiem. Uwielbiam nosić moja Hanula uwielbia byc noszona. Daje mi to poczucie niezależności na mieście, bo duzo we trójkę podróżujemy pociagiem, i komunikacja miejską, a podróż z wózkiem...
Witam Was wszystkich!





Odpowiedz z cytatem




, ale jakoś sie zebrać nie mogę..


i przyjemności na forum




