Ja mam dość poważne skrzywienie właściwie od dzieciństwa. Odkąd pamiętam jakieś gimnastyki i rehabilitacje i tak w kółko . Jak noszę Małą na rękach to potem bardzo to odczuwam, szczególnie wieczorami, kiedy się kładę. W chuście jest zdecydowanie lepiej. Kiedy Mała jest tak blisko, to jakby trochę większy brzuch po prostu był, przedłużenie ciała i ciężar się inaczej rozkłada. Jak tu przecież nie nosić dziecia, a do popłudnia często same jesteśmy. Ale też czytałam gdzieś w instrukcji BHP dot. noszenia, że jeśli ma się przeciwwskazania do noszenia ciężarów, to nosić raczej się nie powinno. Niestety siostra sklerosis ostatnio często mnie nawiedza i już nie pamiętam gdzie to było .