Pokaż wyniki od 1 do 11 z 11

Wątek: Od kiedy w plecaczku poza domem?

Mieszany widok

  1. #1
    Chustomanka Awatar Nalia
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    podlasie :)
    Posty
    1,111

    Domyślnie

    Ja nie pomogę bo też z tych strachliwych jestem. Wiktorek dziś skończył 14 miesięcy a dopiero wczoraj pierwszy raz wyszłam z domu z nim na plecach i to tylko dlatego że byłam z siostrą. Do tej pory to tylko nosiłam z przodu lub na biodrze.
    Ania - mama Wiktora (22.08.2008) i Dariusza (02.07.2012)



  2. #2
    Chusteryczka Awatar jewa
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Pochodzę z Łomży aktualnie mieszkam w Białymstoku (daleko nie wyemigrowałam ;) )
    Posty
    2,408

    Domyślnie

    To chyba ja jestem jakaś szalona - mój Kacper jest w podobnym wieku (z 6 kwietnia) i już zaliczył ze mną plecaczkowy spacerek, a plecaczkujemy dopiero od 3 dni
    Ostatnio edytowane przez jewa ; 23-10-2009 o 09:24


    Doradczyni Akademii Noszenia Dzieci, współpraca z LennyLamb i TULA
    Krzyżykowy świat Ewy Chustowanie na Podlasiu JEWA BLOG PORADNI

  3. #3
    Chustomanka Awatar Anntenka
    Dołączył
    Jul 2007
    Miejscowość
    Bytom
    Posty
    1,339

    Domyślnie

    Stosunkowo szybko wychodziłam w plecaku. Dawid to było dziecko modelowe do prezentowania wiązania plecaków
    Jak miałam Dawida w plecaczku i zasnął to prosiłam pierwszego lepszego milej wyglądającego przechodnia żeby założył zewnętrzną połę chusty lekko małemu na główkę. NIektozy się bali dotknąć jakby nie wiedzieli czy dziecka nie popsują a niektórzy z chęcią pomagali.
    A potem nauczyłam się tak wyginać rękami że sama nakładałam chustę na głowę młodego
    szyjąca mama Dawida (25.01.2007) i Milana (09.11.2009)
    TulliMY Mei Tai - zapraszam - Mei Tai Miękkie Nosidełka dla Dzieci oraz Chustowe Metamorfozy

    Najgorzej jak się coś komuś wydaje

  4. #4
    Chustopróchno Awatar Budzik
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    13,478

    Domyślnie

    Ja też szybko wychodziłam z plecaczkiem. Jak czapka się nasunęła na oczy - prosiłam kogoś, żeby poprawił. Poły chusty nie naciągałam nigdy na głowę, bo nosiłam w prostym plecaku więc nie było co naciągać. Jak zasnął, starałam się żeby miał głowę oparta o mój kark, ale jak mu się kiwała z tyłu, to też się nie przejmowałam, w przeciwieństwie do przechodniów, parę razy ktoś przerażony wołał za mną "Ojej, główka mu sie urwie!" - jakoś się nie urwała. A ludzi jako takich się nie bałam, nikt mi nigdy dziecka nie macała ani w wózku, ani w chuście z przodu więc nie spodziewałam się "ataków" na dziecko z tyłu.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •