Ja nie pomogę bo też z tych strachliwych jestem. Wiktorek dziś skończył 14 miesięcy a dopiero wczoraj pierwszy raz wyszłam z domu z nim na plecach i to tylko dlatego że byłam z siostrą. Do tej pory to tylko nosiłam z przodu lub na biodrze.
Ja nie pomogę bo też z tych strachliwych jestem. Wiktorek dziś skończył 14 miesięcy a dopiero wczoraj pierwszy raz wyszłam z domu z nim na plecach i to tylko dlatego że byłam z siostrą. Do tej pory to tylko nosiłam z przodu lub na biodrze.
Ania - mama Wiktora (22.08.2008) i Dariusza (02.07.2012)
To chyba ja jestem jakaś szalona- mój Kacper jest w podobnym wieku (z 6 kwietnia) i już zaliczył ze mną plecaczkowy spacerek, a plecaczkujemy dopiero od 3 dni
Ostatnio edytowane przez jewa ; 23-10-2009 o 09:24
Doradczyni Akademii Noszenia Dzieci, współpraca z LennyLamb i TULA
Krzyżykowy świat EwyChustowanie na Podlasiu
JEWA
BLOG PORADNI
Stosunkowo szybko wychodziłam w plecaku. Dawid to było dziecko modelowe do prezentowania wiązania plecaków![]()
Jak miałam Dawida w plecaczku i zasnął to prosiłam pierwszego lepszego milej wyglądającego przechodnia żeby założył zewnętrzną połę chusty lekko małemu na główkę. NIektozy się bali dotknąć jakby nie wiedzieli czy dziecka nie popsują a niektórzy z chęcią pomagali.
A potem nauczyłam się tak wyginać rękami że sama nakładałam chustę na głowę młodego![]()
szyjąca mama Dawida (25.01.2007) i Milana (09.11.2009)
TulliMY Mei Tai - zapraszam - Mei Tai Miękkie Nosidełka dla Dzieci oraz Chustowe Metamorfozy
Najgorzej jak się coś komuś wydaje![]()
Ja też szybko wychodziłam z plecaczkiem. Jak czapka się nasunęła na oczy - prosiłam kogoś, żeby poprawił. Poły chusty nie naciągałam nigdy na głowę, bo nosiłam w prostym plecaku więc nie było co naciągać. Jak zasnął, starałam się żeby miał głowę oparta o mój kark, ale jak mu się kiwała z tyłu, to też się nie przejmowałam, w przeciwieństwie do przechodniów, parę razy ktoś przerażony wołał za mną "Ojej, główka mu sie urwie!" - jakoś się nie urwała. A ludzi jako takich się nie bałam, nikt mi nigdy dziecka nie macała ani w wózku, ani w chuście z przodu więc nie spodziewałam się "ataków" na dziecko z tyłu.