wrzeszczy jak widzi nocnik, nie da sie posadzić, nie chce wisieć nawet nad nocnikiem czy sedesem
jak mówię ze siadamy na nocnik to sie awanturuje, nawet jak pytam czy zrobił siku to krzyczy i coś mi zawzięcie tłumaczy![]()
wrzeszczy jak widzi nocnik, nie da sie posadzić, nie chce wisieć nawet nad nocnikiem czy sedesem
jak mówię ze siadamy na nocnik to sie awanturuje, nawet jak pytam czy zrobił siku to krzyczy i coś mi zawzięcie tłumaczy![]()
Alu będzie dobrze, to pewnie TYLKO bunt nocnikowy.
Mieliśmy podobnie, ale minęło. W czasie wakacji i po nich koszmar. Wszystko szło w pieluszkę, miałam straszne wyrzuty sumienia, że ponad rok zaprzepaszczony, że go oduczyłam, bo podczas wyjazdów nie szczędziłam pampersów. Ale ni stąd ni zowąd sam wrócił na nocnik. Dwa stoją non stop gdzieś w zasięgu wzroku. Starszy brat nadal grubszą sprawę załatwia na nocnik, więc mały patrzył i wrócił.
Aż z przesadą, bo ciągle mi książki na nocnik nosi. Muszę go namawiać do lektury w innym miejscu.
Z perspektywy czasu myślę, że niepotrzebnie się stresowałam, ale wyrzutów do siebie miałam sporo. Jakbym nagle zapomniała o tych wszystkich opisywanych buntach nocnikowych.
JUlcza (16.04.2006), JAcusiowa (9.05.2008) i MAćkowa (14.12.2012) mama Magda
http://jama-jujamy.blogspot.com/
Gdzieś wyczytałam, że jak tak się dzieje, to trzeba odpuścić i u mnie zadziałało. Odpuściłam na dobre 3 miesiące, a potem leciał z radością już na sam kibelek...Teraz już może mniejsza radość, ale wpadki bardzo rzadkie. Z opowieści maminych wiem, że najczęściej rodzice cisną i się stresują, bo dziecko już powinno...a rezultat? Dziecko upiera się jeszcze bardziej.
Jacek ur. 23.02.2007
Jaśmina ur. 02.04.2009
www.kudobremu.pl - Centrum Pomocy Psychologicznej i Terapii Uzależnień (pomoc internetowa i osobista)
www.kluczdoumyslu.pl - kursy szybkiego czytania i uczenia się
To mnie załamujecie z tym odpuszczaniem, bo moja Tusia od 5tego m-ca na EC, bardzo często bunty, ale jednak po nich za każdym razem krok do przodu. Właśnie nie cały miesiąc temu zaczęła wołać "ee", a teraz też mamy straszny bunt, do tego stopnia, że dziś zrobiła kupkę w majtki (nie używamy pieluch już od dawna, tylko na wyjścia i noce) - właściwie to był taki sryczek jak z pryknięcia, bo malutko, ale jednak mokro, a ona nie tylko, że nie chciała usiąść dokończyć, to nawet nie dawała się dotknąć, żeby ją przebraćTego też siłowo nie chcę załatwiać. Ale nie umiem odpuścić, bo co tzn??? Założyć pieluchę i czekać??? Jak my od dawna pieluch nie nosimy
Więc ja po prostu przebieram i ostatnio staram się coraz mniej mówić - bo wcześniej to ciągle tłumaczyłam, że robimy do nocnika.
Nie chcę się mądrzyć, bo w EC mam malutkie doświadczenie, ale jak się tłumaczy za każdym razem to samo i to samo i spokojnie, bez nerwów, to zaiskrzy...to taka metoda zdartej płytyzawsze działa, ale wymaga anielskiej cierpliwości... a o odpuszczeniu, to myślałam, żeby od niej chwilowo nie wymagać, żeby robiła do nocniczka, skoro to rodzi taki bunt.
A może jej podłożyć jakąś tetrę albo majtki treningowe, żebyś przynajmniej nie musiała ciągle sprzątać...i za każdym razem wymieniać z info, że następnym razem jej się uda i będą brawa i hurraaa itd itd.
Jacek ur. 23.02.2007
Jaśmina ur. 02.04.2009
www.kudobremu.pl - Centrum Pomocy Psychologicznej i Terapii Uzależnień (pomoc internetowa i osobista)
www.kluczdoumyslu.pl - kursy szybkiego czytania i uczenia się