Ja rzadko chodzę "do miasta" i trochę nieprzyzwyczajona jestem, że kogoś może dziwić widok dziecka w chuście
Ostatnio byłam, nawet w kilku sklepach, Aldo się zachowywał tak, jak zwykle, a ludzie wciąż pytali: "to dziecko zawsze takie spokojne"? A ja najpierw , a potem pytałam - "a jakie ma być"?
A potem nagle mnie olśniło - i mówię: "skoro synek jest w najbezpieczniejszym miejscu na Ziemi, to trudno, żeby był niespokojny" siedzi sobie i ogląda wszystko