a ja postanowiłam wystosować pismo do moich władz lokalnych, bo te kupy drażnią mnie już od dawna, ale ostatnio, kiedy moje dziecko chciało kasztany zbierać sobie pod drzewem na deptaku, a tam kupa na kupie, no i gimnastyka żeby jednak sięgnąć kasztanka spomiędzy g...wna, to mnie... trafiło. Dość. przynajmniej sobie trochę żółci uleję, a może to i co da. jeśli ktoś ma jakieś pozytywne doświadczenia z działań samorządu lokalnego - straży miejskiej w sprawie kup, to bardzo proszę o info.
![]()




Odpowiedz z cytatem