Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 48

Wątek: a czy ktoś nie lubi nosić zimą?

  1. #21
    Chustofanka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    189

    Domyślnie

    No tak, z garażem w domu masz nieco łatwiej

  2. #22
    Chusteryczka Awatar anifloda
    Dołączył
    Jun 2007
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    2,520

    Domyślnie

    Ja lubię. Malucha, to nawet bardziej niż latem, bo przyjemnie grzeje. Z dwulatkiem też dawałam radę - wiązałam prosty plecaczek z krótkiej chusty z chestbeltem i nic mi się nie zsuwało, tylko brudził mnie butami, no i chusta miała non stop uświnione końce.

    Mój patent na samochód (i brak garażu) to ciepły polarowy kocyk - wyjmuję z chusty, wkładam do fotelika i szybko przykrywam kocykiem. Na razie się sprawdza.
    Pozdrawiam anifloda mama H. (10.08.2003), K. (25.11.2006), M. (31.07.2009) i L.(10.06.2012)

    W Poznaniu też nosimy!
    anifloda kontra nitki

  3. #23
    Chustomanka
    Dołączył
    Sep 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    529

    Domyślnie

    A ja zimą nosic nienawidzę. W ubiegłym roku w ogóle chuste odstawiliśmy. Nie dośc, że obydwoje upoceni byliśmy zanim zamotałam, to jeszcze pod wszystkimi kurtkami i polarami młody po prostu szału dostawał - wił się i wył. W tym roku ciut lepiej będzie, bo Tys już dośc samobieżny więc uzywamy kółkowej, a tu "motanie" przebiega błyskawicznie. Jedyny minus - kurtka po 3 spacerach do prania
    Tymek 20.05.2008 i Emilka 30.04.2010



  4. #24
    Chusteryczka Awatar rzezuchama
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,580

    Domyślnie

    To ja wygłoszę pochwałę nosideł! Na zeszłoroczna gwiazdkę kupiłam sobie i Stachowi APeco i wózek poszedł w odstawkę na CAŁĄ zimę (a i MT też, bo nie lubię ubłoconych końców). A S. zaczynał już chodzić sam, więc było zakładanie/zdejmowanie/zakładanie... Ale fajnie nam sie nosiło całą zimę. Każde ubrane normalnie na wyjście i hop na plecy. Łatwiej jest jak przynajmniej jedna kurtka nie jest śliska - w naszym wypadku byl to kombinezon Stacha. No i kombinezon jest podstawą, bo sie kurtka nie roluje na brzuchu i plecy nie wyłażą. Getry na wierzch na nózki i hopsa! Fajnie się nosiło zimą
    Marta, mama Stasia - 2007 i Józina - 2010
    Stasiek poleca
    Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego w słowa. Julian Tuwim

  5. #25
    Chustofanka Awatar Noriska
    Dołączył
    Oct 2008
    Miejscowość
    Norwegia
    Posty
    463

    Domyślnie

    Ja nie lubie nosic jak jest slisko......boje sie, ze upadne i kropka. Dlatego pomimo, ze uwielbiam zime - narty, snieg, mrozek, dni coraz dluzsze....tym razem wiecej sie smuce niz ciesze. Bedzie na pewno przerwa w noszeniu na zwenatrz. Tylko jak dluga?


    "I lać Ci będą łzy potęgi drugiej ci, co człowiekiem nie mogli Cię widzieć." - Norwid

  6. #26
    Chustoholiczka Awatar Tuja
    Dołączył
    Dec 2008
    Posty
    5,472

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez rzezuchama Zobacz posta
    To ja wygłoszę pochwałę nosideł! Na zeszłoroczna gwiazdkę kupiłam sobie i Stachowi APeco i wózek poszedł w odstawkę na CAŁĄ zimę (a i MT też, bo nie lubię ubłoconych końców). A S. zaczynał już chodzić sam, więc było zakładanie/zdejmowanie/zakładanie... Ale fajnie nam sie nosiło całą zimę. Każde ubrane normalnie na wyjście i hop na plecy. Łatwiej jest jak przynajmniej jedna kurtka nie jest śliska - w naszym wypadku byl to kombinezon Stacha. No i kombinezon jest podstawą, bo sie kurtka nie roluje na brzuchu i plecy nie wyłażą. Getry na wierzch na nózki i hopsa! Fajnie się nosiło zimą
    no to już wiem! Muszę w końcu wymarzoną manducę kupić!!

  7. #27
    Chusteryczka Awatar rzezuchama
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,580

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tuja Zobacz posta
    no to już wiem! Muszę w końcu wymarzoną manducę kupić!!
    A widzisz! I od razu fajniej się czeka na zimę
    Marta, mama Stasia - 2007 i Józina - 2010
    Stasiek poleca
    Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego w słowa. Julian Tuwim

  8. #28
    Chustomanka Awatar larwunia
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    675

    Domyślnie

    Dzisiaj przed wyjściem z domu ubrałam wbrew protestom dziecko, ubrałam siebie, zanim chustę do ręki wzięłam już się spociłam, potem pociłam się jeszcze bardziej motając. Za nic na świecie nie mogę się tak dobrze dociągnąć na kurtkę jak normalnie, młody w kieszonce obowiązkowo odstaje ode mnie górą ( a jeszcze dodatkowo przez swoją kurtalę przyjmuje pozycję a kuku mamo co nie ułatwia dociągania ) i muszę nakładać na niego boczne poły chusty, żeby chociaż ciutkę przytrzymać do przy sobie... ehh spocona, zmeczona i zła zanim wyjdę... nie lubię motania zimą.. Czekam, aż zacznie siadać i z ulgą przetrwam zimę częściowo zdradzając chusty z MT, ale tylko częściowo , bo za bardzo bym tęskniła.

    Generalnie łączę się w bólu...
    Moje kochane chłopaki: G. 15.04.09 i A. 17.03.13

  9. #29
    Chusteryczka
    Dołączył
    Nov 2008
    Posty
    2,160

    Domyślnie

    średnio lubię, nosze na ciuchy i zanim się zwiążę to ugotowana jestem. ale że to mój ostatni rok noszenia to nie będę marudzić
    Syn 2006
    Córa 2008
    Syn 09.2014

  10. #30
    Chustoguru Awatar marta-la
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    Otwock
    Posty
    8,109

    Domyślnie

    Kurcze ja nie lubię i nie nosze zimą i trochę mi smutno bo przypuszczam że wiosną, latem kiedy Zosia będzie miała ponad 3 lata nie bardzo będziemy sie już nosić Kurcze nie lubię zimy, nie lubię być skrępowana przez grubaśnie kurtki, szaliki, swetry itd i do tego jeszcze przywiązane dziecko

  11. #31
    Chustofanka Awatar olivka
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    Gdańsk
    Posty
    282

    Domyślnie

    Ja znacznie bardziej wolę nosić, jak jest ciepło, bez tych wszystkich warstw...
    Zeszłej jesieni i zimy miałam malutkiego, podkurtkowego Bąbla. I jak teraz patrzę wstecz to kurczę fajne to było: zamotać na cienką bluzkę na to kurtkę i dopiero na dwór. Chociaż z drugiej strony, najlepsze to było przy elastyku - jak się w styczniu uczyłam wiązać tkaną, to jak po 10 minutach poprawiania wiązania i ubraniu się w warstwy wreszcie wyszłam na dwór i stwierdzałam że jednak coś mnie gdzieś uwiera, i musiałabym znów się rozebrać, żeby gniota poprawić, to też fajnie nie było.
    A teraz mam dziecko biegające już szybko i sprawnie i nie wiem, jak to będzie. Chusty wiązanej na kurtkę sobie trochę nie wyobrażam. Na razie na jesienne ubrania wiążę bez problemu, ale my się nosimy tylko w MT na plecach. Coś czuję, że na pewno prania będę miała pod dostatkiem MT mam cudne, bawełniano-chustowe, łatwe do prania w pralce i szybko schnące, więc powinno być OK, choć obawiam się, jak to będzie z tym motaniem w błocie i śniegu. Jedno co, to kurtkę jakąś ciemną, łatwą do prania i chyba najlepiej nieśliską muszę gdzieś wypatrzeć i sobie sprawić, bo coś czuję, że ubłocone buciki będą mnie nieźle po spacerze upiększać



    www.kamome.eu - moje pluszaki

  12. #32
    Chustofanka Awatar jakibytu
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    297

    Domyślnie

    a wiecie co? ja też nie lubie zimy, poce sie przy motaniu na kurtke itp, ale jest jedna zaleta - jak sie już zamota takie np 12 kilo na kurtke puchową, to komfort noszenia całkiem niezły - kurtka robi za amortyzacje na ramionach
    Z mojego monitora zieje wielka dziura - wybaczcie literówki

  13. #33
    Chustofanka
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Warszawa, Ząbki
    Posty
    164

    Angry

    Cytat Zamieszczone przez marta-la Zobacz posta
    Kurcze ja nie lubię i nie nosze zimą i trochę mi smutno bo przypuszczam że wiosną, latem kiedy Zosia będzie miała ponad 3 lata nie bardzo będziemy sie już nosić Kurcze nie lubię zimy, nie lubię być skrępowana przez grubaśnie kurtki, szaliki, swetry itd i do tego jeszcze przywiązane dziecko
    Mam podobnie - nie znoszę zimy, śniegowo-błotnej pluchy, a najbardziej krepujących ruchy warstw ubrań , w ściekam się wtedy. I jak mamy iść na spacer z moim synkiem, któremu muszę pomóc przy ubieraniu, z Hania na brzuchu która muszę cieplej ubrać, zamotać i potem na siebie wcisnąć kurtkę która ciasna trochę, bo Haniula swoje 9 kilo już ma... to mi się źle robi... Toteż spacery częste nie są... ale na wózek się nie przestawie, bo to ograniczy moją swobodę ruchów jeszcze bardziej...

  14. #34
    Chustomanka
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    695

    Domyślnie

    Ja się uzbroiłam w Suse's Kinder i się zimy nie boję. Zdarzyło nam się już nosić w wersji z polarem nawet. Myslałam, że będzie problem, bo Młoda rączki tylko na wierzchu trzyma, ale okazło się to zbawienne - mogę Ją ubrać w osobną kurtkę, bo i tak Jej połowa wystaje z kurtki. Dzieki temu nie mam problemu z wypuszczeniem Jej na dworze, bo już jest stosownie ubrana. Ja natomiast ubieram się bardzo lekko, bo i kurtka grzeje i ciężki dzieciak także, a jak dzieciak na wolności - kutrtka w zupełności wystarcza. Zatem oprócz narażania samej siebie podczas motania na dworze (kurtkę zakładam już na zamotaną na plecach Młodą) wszystko jest ok.
    Ewa - mama Martyny (27.05.2008 r.), Jeremiego (26.06.2009 r.) i Konstantego (04.03.2012 r).

  15. #35
    Chustoholiczka Awatar Tuja
    Dołączył
    Dec 2008
    Posty
    5,472

    Domyślnie

    tak sobie wyciągam wąteczek, bo zima w pełni i ciekawa jestem - nosicie, nie nosicie?
    Ja walczę jak mogę z zimą, czyli staram się nosić, ale jak jest bardzo zimno to Julkowi rączki marzną (rękawiczki to potwarz! ) bo się na kurtki nosimy, no i czasem wybieram wózek, z wersją z kocykiem z chusty jakiejś, żeby chociaż sobie popatrzeć (ależ mi odbiło z tymi chustami)

  16. #36
    Chusteryczka Awatar kasia
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    karkonosze:)
    Posty
    2,059

    Domyślnie

    ja niespecjalnie lubię nosić w zimie. kurtkę mam, więc kwestia ubrania nie stanowi problemu, blisko jesteśmy z małą i to jest fajne, ale do szału doprowadza mnie ubieranie i wchodzenie/wychodzenie do/ze sklepów. i jeszcze to, że chusty nie widać i słyszę komentarze typu: O, JAKA FAJNA KURTKA Z DZIECKIEM

  17. #37
    Chustoholiczka Awatar marza
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    3,303

    Domyślnie

    Nosimy się intensywnie
    Młoda jak jej zimno to i łapki pozwoli sobie schować do chusty,buźke wtuli..grzejemy się razem
    Marzena,mama Neli(X'2004) i Poli(VII'2008)
    Doradczyni po kursie średniozaawansowanym Die Trageschule ®

    Zielona Mama.pl chusty, nosidła ergonomiczne, pieluszki wielorazowe. To także wypożyczalnia chust i nosideł oraz nauka wiązania chust we Wrocławiu. Zapraszamy do sklepu stacjonarnego! Wrocław ul. Czarnieckiego 29A/AB

    Chusty tkane Little Frog

  18. #38
    Chustopróchno
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    10,698

    Domyślnie

    ja już wiem, ze nie lubię

    ale paradoksalnie, teraz noszę częsciej, niż jesienią

  19. #39
    Chustoholiczka Awatar mamaŁucji
    Dołączył
    Oct 2009
    Posty
    3,436

    Domyślnie

    Taaaa ja tez lubię w zimie nosić i pod kurtką(teściowej-rozm 44 ) i na kurtce. Lucia pięknie sie chowa w chustę i tuli do mnie, grzejemy się razem Fajnie jest Trza się cieszyć z zimy, niedługo przyjdzie lato i upały i tez będziemy narzekać
    "Bądź śmiały, inny, niepraktyczny, broń sedna swojego zamierzenia i twórczej wizji przed asekurantami, czcicielami frazesu i niewolnikami pospolitości". Sir Cecil Beaton
    [*]

  20. #40
    Chusteryczka Awatar beannshi
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    WrocÂław
    Posty
    1,992

    Domyślnie

    Dajemy rade. Teraz to mam generalnie wypas bo Toska miesci sie jeszcze pod polarem. A z Hanka juz duza tez nie bylo tak zle tylko potrzeba albo krotka na prosty plecak albo kolkowa na biodro bo ona juz wiekszosc chodzila a poniesc ja trzeba bylo tylko od czasu do czasu.

    Chociaz fakt, najwiecej nosimy sie w pomieszczeniach zamknietych, np. w centrach handlowych bo mam wrazenie ze kiedy jest wtulona we mnie to mniej dostaje po oczach i mniejsze prawdopodobienstwo ze ktos mi na nia nakaszle. Z domu do samochodu w foteliku cieko ubrana w spiworku, pos sklepech siup do chusty szybko motam i do srodka, spowrotem analogicznie. Wiekszy problem mam z Hanka ktora samobiezna ale w sklepie musze ja rozebrac no i targam ta jej kurtke...
    "W warunkach wolnorynkowych dyktat gustu większości prowadzi do dominacji rzeczy miernych i tandetnych." Cz.M.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •